Donald Trump znowu zmienił zdanie ws. ceł na produkty z UE

Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że po rozmowie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen zdecydował się wstrzymać nałożenie 50 proc. ceł na towary z UE 1 czerwca. Ma obowiązywać pauza, którą zarządził wcześniej. Tym razem jednak „na prośbę" von der Leyen.

Rozmowy handlowe między obiema stronami według mają zostać wznowione wkrótce.

Prezydent USA zmienia swoje stanowisko dot. ceł nawet do kilku razy w tygodniu

Zarówno jednak sam prezydent, jak i przedstawiciele jego administracji, zdążyli przyzwyczaić do przesady w tej kwestii.

Obserwatorzy wskazują, że administracja USA nie ma wystarczających zasobów ludzkich, aby prowadzić równocześnie negocjacje z kilkudziesięcioma krajami. Tymczasem wypracowanie zerwanego przez Trumpa konsensusu wcześniej zajmowało lata, jeśli nie dekady.

Jak na razie Trump zdążył się wycofać z sugestii, którą zaskoczył świat w piątek. Stwierdził wówczas, że od 1 czerwca wprowadzone powinny zostać 50-proc. cła na produkty z UE. To była zmiana wcześniejszej decyzji z kwietnia, gdy wprowadził 90-dniową pauzę (jej termin mija 9 lipca) na narzucone przez siebie cła na produkty niemal ze wszystkich zakątków świata, w tym UE.

Tymczasem już decyzja z tzw. Dnia Wyzwolenia miała być najlepszym rozwiązaniem, które pozwoli – jak wbrew wiedzy ekonomicznej uważa Trump – do wyrównania krzywd wyrządzanych amerykańskiej gospodarce przez negatywny bilans handlowy.

Trump: von der Leyen mnie o to prosiła i miałem zaszczyt to zrobić

„Odebrałem dziś telefon od Urszuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, z prośbą o przedłużenie terminu 1 czerwca na 50 proc. cła w odniesieniu do handlu i Unii Europejskiej. Zgodziłem się na przedłużenie — do 9 lipca 2025 r. — miałem zaszczyt to zrobić" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

"Przewodnicząca Komisji powiedziała, że 'rozmowy rozpoczną się szybko'" - dodał.

Swoją decyzję potwierdził w rozmowie z dziennikarzami przed odlotem z New Jersey do Białego Domu.

Ona powiedziała, że chce przejść do poważnych negocjacji. 9 lipca to była data, o którą prosiła (...) I zgodziłem się to zrobić. A ona powiedziała, że szybko się spotkamy, żeby zobaczyć, czy możemy coś wypracować" – mówił Trump.

Źródło: PAP, XYZ