Druga noc zmasowanych ataków rakietowych Rosji na Ukrainę
Prawie 300 dronów i niemal 70 rakiet zastosowały wojska Rosji do uderzeń na Ukrainę w nocy z soboty na niedzielę. W wyniku ataków zginęli cywile i ucierpiała większość regionów tego kraju – poinformowały ukraińskie Siły Powietrzne ze sztabem w Kijowie. To druga noc z kolei zmasowanych ataków Rosjan.
Co najmniej 11 osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych.
W komunikacie wymieniono, że Rosjanie zastosowali: dziewięć rakiet balistycznych Iskander-M/KN23, 55 rakiet Ch-101 oraz Kalibr, odpalonych z okrętów na Morzu Czarnych oraz przez samoloty lotnictwa strategicznego, jedną rakietę Ch-22, wypuszczoną przez bombowiec Tu-22M3 i cztery rakiety lotnicze Ch-22, wystrzelone z samolotu Tu-22M3.
Ponadto w nocy z soboty na niedzielę nad Ukrainą operowało „298 dronów uderzeniowych typu Shahed oraz drony przynęty różnych typów, które wystartowały z okolic (miast w Rosji): Briańsk, Millerowo, Kursk, Orzeł i Primorsko-Achtarsk" – wyjaśniono.
Według raportu Sił Powietrznych obrona powietrzna zestrzeliła 45 rakiet, zaś dwie utraciły łączność. 266 dronów zostało strąconych, bądź unieszkodliwionych z pomocą środków walki elektronicznej.
Władze Ukrainy apelują o nowe sankcje na Rosję
„Zamiast zawieszenia broni w wojnie przeciw Ukrainie, Rosja dokonuje zabójstw" – podkreślił w niedzielę rano szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak.
„Każdy taki atak terrorystyczny ze strony Rosji jest wystarczającym powodem do nałożenia nowych sankcji na Rosję. Rosja przeciąga tę wojnę i każdego dnia zabija. Świat może wyjechać na weekend, ale wojna trwa i w weekendy i dni powszednie. Nie można tego ignorować. Milczenie Ameryki i innych krajów na świecie tylko zachęca Putina" – napisał na portalach społecznościowych prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski.
Źródło: PAP