Nie ma już Trzeciej Drogi. Hołownia tłumaczy, co będzie dalej

Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia uważa, że koniec Trzeciej Drogi to czas na zbudowanie swoich własnych elektoratów, ustalenie własnej tożsamości i wartości dla obu ugrupowań. PSL i Polska 2050 rozstają się przyjaźnie i z szacunkiem, a koniec współpracy nie jest definitywny – dodał.

Trzecia Droga, koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Hołownia w środę w Sejmie pytany o koniec koalicji pomiędzy Polską 2050 a PSL-em. Jak przekazał, dla obu ugrupowań jest to czas „na zbudowanie swoich własnych elektoratów" i na ustalenie „gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy".

Hołownia i Kosiniak-Kamysz umówili się na rozstanie w inny sposób

Jak stwierdził, informacja o końcu projektu Trzeciej Drogi nie została przekazana w odpowiedni sposób. Jak podkreślił, pierwotnie on, wraz z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mieli przekazać te informacje „trochę później" na wspólnej konferencji prasowej. Natomiast – jak dodał – „ktoś postanowił wyjść przed szereg" i przekazać tę informację wcześniej.

To Hołownia poinformował we wtorek wieczorem o tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi".

W środę Kosiniak-Kamysz powiedział w radiu Zet, że rozmawiał od dawna z Szymonem Hołownią jak ten finał (Trzeciej Drogi) przeprowadzić.

Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty" – zaznaczył prezes PSL.

Nie ma już Trzeciej Drogi, ale PSL i Polska 2050 mają dalej współpracować

Zdaniem Hołowni, sytuacja dotycząca Trzeciej Drogi jest dla obu ugrupowań czasem na budowanie i rozwijanie swoich własnych wartości i tożsamości partyjnych, ale nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy PSL i Polską 2050. Podkreślił, że drogi PSL i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego", ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i wzajemny szacunek do siebie.

Marszałek Sejmu przypomniał, że ugrupowania umówiły się na współpracę w ramach czterech wyborów (parlamentarnych, samorządowych, europejskich oraz prezydenckich). Jak dodał, zakończenie współpracy w tym momencie jest rzeczą naturalną, która przebiega w przyjaznych warunkach, gdyż kontrakt został zrealizowany.

„Jest to rozstanie przyjazne, z szacunkiem i też będące pewnego rodzaju oczywistością. Myśmy się umówili nie na wieczność, tylko na cztery wybory. Skończyły się właśnie ostatnie z tych czterech, więc można powiedzieć, że ten sojusz taktyczny wyborczy w pewien naturalny sposób wygasł" – zauważył.

Hołownia podkreślił, że relacje między ugrupowaniami nie zawsze były łatwe i są między nimi oczywiste różnice.

„My z PSL-em się w wielu kwestiach różnimy, nie tylko zgadzamy. Sojusz był taktyczny, ale on często bywał sojuszem wspólnych interesów i wartości, a czasem nie bywał, bo tak jest w polityce" – podkreślił.

Natomiast – jak dodał – nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy ugrupowaniami i istnieje możliwość, że pójdą one wspólnie do wyborów parlamentarnych w 2027 r, jeżeli będzie taka wola po obu stronach.

„Jeżeli w 2027 r. podejmiemy decyzję, że chcemy jeszcze raz iść wspólnie do wyborów, to z naszej strony na pewno taka droga jest otwarta, bo my naprawdę chcemy dzisiaj z PSL-em dobrze współpracować" – stwierdził Hołownia.

Ocenił, że Polska 2050 i PSL będą się wspierać zarówno w pracy w rządzie, jak i w rozmowach koalicyjnych.

Czytaj także: Protesty wyborcze w Sądzie Najwyższym. Jaki może być ich efekt?

Źródło: PAP