Samolot lecący do Londynu rozbił się w Ahmadabadzie w Indiach

Samolot lecący do Londynu rozbił się tuż po starcie w Ahmadabadzie w zachodnim stanie Gudźarat w Indiach. Na pokładzie były 242 osoby. Jak po kilku godzinach akcji ratunkowej podała lokalna policja, wygląda na to, że nikt z pasażerów nie przeżył katastrofy. Samolot uderzył w budynki mieszkalne, więc ofiar może być więcej.

Początkowo po katastrofie media obiegła informacja o 133 pasażerach i członkach załogi, a także pojawiła się informacja, że samolot leciał do Birmingham.

Indyjskie media szybko jednak ją sprostowały. Rozbił się samolot Boeing 787-8 Dreamliner (lot AI171) do Londynu z 242 osobami na pokładzie.

Samolot lotu AI171 tuż przed katastrofą nadał sygnał ratunkowy

Sygnał z samolotu, którego godzina startu została wyznaczona na godz. 9.50, został utracony o godz. 10.08 czasu lokalnego na wysokości 190 metrów – podał Flightradar24.

Samolot miał numer rejestracyjny VT-ANB i numer seryjny 36279.

Air India potwierdziły, że samolot lotu AI171 „brał udział w incydencie". Jak podały linie, na pokładzie poza członkami załogi było 169 osób z obywatelstwem Indii, 53 z obywatelstwem brytyjskim, jedna z Kanady i 7 z Portugalii.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński potwierdził w rozmowie z PAP, że na liście pasażerów samolotu, który rozbił się w czwartek w Ahmadabadzie, nie było obywateli Polski.

Według wstępnego raportu z wieży, o którym piszą hinduskie media, załoga zaraz po starcie nadała sygnał ratunkowy oznaczający, że znajduje się w sytuacji krytycznej, po czym kontakt z nią został gwałtownie przerwany.

Na nagraniach wideo z miejsca, gdzie spadł samolot, widać czarny dym ulatniający się z płonącego wraku samolotu, co wskazuje, że doszło do wybuchu paliwa. Udostępniane w mediach społecznościowych obrazy sugerują też, że samolot spadł na budynki, w których mogli znajdować się ludzie.

Służby: samolot uderzył w budynek, z którego wydobyto ciała co najmniej 30 osób

Te obawy się potwierdziły. Jak podały służby, z budynku, w który uderzył samolot, wydobyto ciała co najmniej 30 ludzi.

Według lokalnych mediów samolot uderzył w akademik, w którym mieszkali studenci medycyny.

Na miejscu tragedii lokalne władze zorganizowały zakrojoną na szeroką skalę akcję ratunkową. Lotnisko w Ahmadabadzie wstrzymało funkcjonowanie. Indyjski minister ds. lotnictwa Ram Mohan Naidu zapewnił, że wszystkie służby zostały postawione w stan najwyższej gotowości.

Według komunikatu Air India, „ranni zostali przewiezieni do najbliższych szpitali". Później jednak lokalna policja podała, że katastrofy raczej na pewno nie przeżył żaden z pasażerów. Ranne mogły zostać więc osoby znajdujące się w zamieszkanej okolicy, w której doszło do katastrofy.

„Zmobilizowaliśmy zespoły ratownicze i podejmujemy wszelkie wysiłki, by zapewnić pomoc medyczną i wsparcie na miejscu katastrofy. Moje myśli i modlitwy są ze wszystkimi osobami na pokładzie i ich rodzinami" – napisał Naidu.

Ahmedabad to gęsto zaludniona, licząca ok. 5 mln mieszkańców metropolia, której okręg metropolitalny zamieszkuje ok. 9 mln osób. Miasto jest stolicą Gudżaratu, zachodniego, graniczącego z Pakistanem stanu Indii.

Źródło: PAP, XYZ. Tekst ostatni raz zaktualizowany o godz. 14.05