J.D. Vance w Izraelu. "Minął tydzień od planu pokojowego, wszystko idzie lepiej, niż się spodziewałem"
Wiceprezydent USA J.D. Vance odwiedził we wtorek Izrael. Wskazał, że rozejm między Izraelem a Hamasem pozostaje w mocy mimo wzajemnych ataków obu stron, które miały miejsce w niedzielę. Vance podkreślił również, że Hamas musi się rozbroić, a bojownicy, którzy to zrobią, zostaną ułaskawieni.
Prezydent USA Donald Trump 9 października ogłosił osiągnięcie porozumienia między Izraelem i Hamasem, kończącego trwającą od 7 października 2023 r. wojnę w Strefie Gazy. 10 października odbył się szczyt pokojowy w Egipcie.
Od tego momentu obie strony zarzucały sobie łamanie poszczególnych postanowień rozejmu. Krytyczny moment nadszedł w niedzielę 19 października. Wtedy Izrael przeprowadził naloty na rejon Rafah w Strefie Gazy po tym, jak zaatakowani zostali izraelscy żołnierze. W nalotach zginęło 45 Palestyńczyków. Po stronie izraelskiej zginęło dwóch zaatakowanych żołnierzy.
Hamas zaprzeczał, że to on stoi za atakiem na żołnierzy i wskazywał, że jest przywiązany do utrzymania zawieszenia broni. Izraelska armia w niedzielę wieczorem wskazała, że także wraca do jego postanowień. Ataki wywołały jednak dyskusję o trwałości porozumienia wynegocjowanego przez administrację Trumpa.
Vance: idzie lepiej, niż się spodziewałem
Do sprawy odniósł się wiceprezydent Vance, który we wtorek 21 października otworzył w Izraelu Centrum Współpracy Cywilnej i Wojskowej (CMCC), które ma koordynować wysiłki na rzecz utrzymania rozejmu.
"Minął już tydzień od rozpoczęcia historycznego planu pokojowego prezydenta Trumpa na Bliskim Wschodzie i szczerze mówiąc, wszystko idzie lepiej, niż się spodziewałem" – powiedział Vance.
Vance powiedział, że wcielenie całego planu pokojowego zajmie dużo czasu i skrytykował głosy wyrażające obawę o przetrwanie rozejmu.
"To nie koniec rozejmu, to musiało się stać, gdy mamy do czynienia z ludźmi, którzy nienawidzą się i walczą ze sobą od bardzo dawna, ale radzimy sobie bardzo dobrze" – powiedział Vance o atakach, które miały miejsce w niedzielę.
Na konferencji prasowej z okazji otwarcia CMCC oprócz Vance'a przemawiali również obecni w Izraelu doradcy Trumpa Steve Witkoff i Jared Kushner.
CMCC ma koordynować działania sił stabilizacyjnych w Strefie Gazy
Otwarte przez niego CMCC ma koordynować działania międzynarodowych sił stabilizacyjnych w Strefie Gazy. Już wcześniej informowano, że będzie w nich służyć ok. 200 amerykańskich żołnierzy. Vance ponownie zapewnił, że będą oni działali z terytorium Izraela, nie w Strefie Gazy.
Według mediów w skład sił międzynarodowych będą wchodzić kontyngenty m.in. z Egiptu, Indonezji, Azerbejdżanu i krajów arabskich. Wiceprezydent USA zaznaczył, że to Izrael ostatecznie zaakceptuje udział poszczególnych państw.
Podczas wypowiedzi dla prasy Vance wskazał także, że przekazanie przez Hamas ciał wszystkich zabitych izraelskich zakładników „zajmie nieco czasu”, ponieważ niektóre zwłoki są pogrzebane głęboko pod gruzami, a innych szczątków nie udało się jeszcze zlokalizować. Sprawa wydania zwłok budzi napięcia we wdrażaniu porozumienia. Hamas oddał jak na razie 13 z 28 ciał. Władze Izraela oskarżają Hamas o celowe opóźnianie tego procesu. Hamas twierdzi, że chce zwrócić ciała, ale ma trudności techniczne z ich wydobyciem. Grupa zapowiedziała, że jeszcze we wtorek przekaże szczątki kolejnych dwóch osób.
Wiceprezydent USA wskazał także, Hamas zgodnie z planem Trumpa będzie musiał się rozbroić. Nie podał dokładnej daty, do której ma się to stać, ale ostrzegł Hamas przed „bardzo złymi rzeczami”, które wydarzą się, jeżeli nie złoży broni.
Rozbrojenie Hamasu jest elementem drugiej fazy planu pokojowego Trumpa, której szczegóły nie zostały jeszcze wynegocjowane. Przedstawiciele palestyńskiej grupy wielokrotnie zaznaczali, że są gotowi oddać władzę nad Strefą Gazy – co również jest elementem porozumienia – ale nie złożą broni.
Według mediów USA naciskają na dalsze wdrażanie porozumienia, uznawanego za sukces Trumpa. Dziennik „New York Times” napisał we wtorek, że amerykańscy urzędnicy obawiają się jednak, że premier Benjamin Netanjahu może zerwać rozejm i wrócić do walk. Misja Vance'a, Witkoffa i Kushnera ma wywrzeć presję na Izraelu, by utrzymał zawieszenie broni – dodała gazeta. Portal Axios poinformował z kolei we wtorek za źródłami, że pod koniec tygodnia lub w weekend do Izraela ma przybyć amerykański sekretarz stanu Marco Rubio.
Źródło: PAP/XYZ