KE przedstawi projekt nowego budżetu. Stawką negocjacji z krajami członkowskimi są setki miliardów euro

Komisja Europejska przedstawi dziś projekt nowego budżetu na lata 2028-2034. Nowy plan finansowy ma być odpowiedzią na wyzwania wewnętrzne i zewnętrzne, stojące przed Unią Europejską.

Bruksela zmaga się bowiem ze skutkami rosyjskiem inwazji na Ukrainę, polityką celną Donalda Trumpa czy spadającą pozycją Europy. Do tego Unia szykuje się na rozszerzenie o Bałkany Zachodnie, Ukrainę czy Mołdawię.

Nowy budżet może wymusić reformę polityki spójności i Wspólnej Polityki Rolnej. To z kolei nie podoba się państwom i regionom, które najwięcej korzystają z unijnej funduszy. Z kolei rolnicy protestują, bojąc się cięć dopłat.

Innym wyzwaniem dla budżetu UE jest spłata kredytów zaciągniętych na Fundusz Odbudowy. Rozpocznie się w 2028 i potrwa 30 lat. Roczna rata może wynieść aż 25 milionów euro.

Skąd Bruksela weźmie pieniądze? Płatnicy netto nie zgodzą się na zwiększenie składek, pozostaje więc tworzenie nowych źródeł dochodu. Wśród nich są m.in. opłata za emisje CO2 dla części towarów importowanych. Do tego może pojawić się specjalna opłata na przesyłki e-handlowe spoza Wspólnoty. Bruksela planuje też zwiększyć akcyzę na tytoń i wprowadzić podatek dla firm, których obroty wynoszą ponad 50 milionów euro. Propozycje te będą jednak wymagały zgody państw członkowskich.

Ustalenie finalnej wersji budżetu potrwa wiele miesięcy. Linie podziału przebiegną między płatnikami netto, jak Niemczy czy Szwecja, a państwami, które ze składek korzystają najbardziej, jak Węgry czy Polska.

Budżet musi być zatwierdzony jednomyślnie przez członków UE oraz zostać zatwierdzony przez Parlament Europejski.