Kreml grozi „wszelkimi środkami” w obronie interesów morskich

Rosja zapowiedziała zdecydowaną obronę swoich interesów w transporcie morskim. Kreml powołał się na niedawny incydent na Bałtyku jako dowód gotowości do ostrych reakcji.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył dziś, że Rosja zademonstrowała zdolność do „ostrzejszych reakcji” po próbie zatrzymania jednego z jej tankowców. Incydent, który Kreml określił jako „piracki atak”, miał miejsce na Morzu Bałtyckim. Pieskow zapowiedział, że Rosja będzie bronić swoich interesów „wszelkimi dostępnymi środkami” w granicach prawa międzynarodowego - przekazuje PAP.

Estonia poinformowała wcześniej, że rosyjski myśliwiec naruszył przestrzeń powietrzną państw NATO podczas próby zatrzymania tankowca płynącego w stronę Rosji. Według Tallinna jednostka miała należeć do tzw. rosyjskiej „floty cieni”, wykorzystywanej do obchodzenia sankcji na eksport ropy.

W odpowiedzi na te działania Rosja zatrzymała na swoich wodach terytorialnych grecki tankowiec, który wypłynął z estońskiego portu. Moskwa jest drugim największym eksporterem ropy naftowej na świecie, po Arabii Saudyjskiej.