Liga Konferencji: Kompromitacja Lecha, Raków uciekł spod topora
Wstyd w Poznaniu. Lech, który w poprzedniej kolejce Ligi Konferencji rozgromił Rapid Wiedeń, teraz przegrał z mistrzem Gibraltaru 1:2. Raków Częstochowa uciekł zaś spod topora, bo zdołał wyrównać w 90. minucie meczu.
To jedna z największych kompromitacji w historii polskiej piłki klubowej. Mistrz Polski – Lech Poznań – uległ mistrzowi Gibraltaru Lincoln Red Imps 1:2. W 33. minucie gola dla gospodarzy zdobył Kike Gomez. Lech próbował atakować, jednak do 77. minuty nic polskiemu zespołowi nie wychodziło. Wtedy to, po błędzie bramkarza, sędzia podyktował rzut karny. Na bramkę zamienił go Mikael Ishak. Poznaniacy próbowali atakować, ale w 89. minucie, po kontrze gospodarzy, Christjan Rutjens zdobył zwycięską bramkę.
Mistrz Gibraltaru w poprzedniej edycji Ligi Konferencji Europy przegrał wszystkie sześć spotkań. W obecnym sezonie uległ w pierwszej kolejce Mostarowi 0:5. Teraz jednak ograł mistrza Polski, i to przy kolosalnej różnicy wartości piłkarzy. Jak wyjaśnia Eurosport, według danych Transfermarkt, wartość zawodników 29-krotnego mistrza Gibraltaru to 2,18 mln euro, a Lecha Poznań – 42,65 mln euro.
Mecz Rakowa Częstochowa z Sigmą Ołomuniec był nudny. Ani jedna, ani druga strona nie potrafiły przez większość spotkania zagrozić bramce rywali, a większość akcji toczyła się w żółwim tempie. Dopiero w 83. minucie Jan Sigma po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pokonał bramkarza wicemistrzów Polski.
Na szczęście zawodnicy z Częstochowy grali do końca meczu. W 90. minucie po dośrodkowaniu Tomasza Pieńki, Stratos Svarnas zdobył wyrównującego gola z woleja i dał punkt Rakowowi Częstochowa.