M. Wąsik i M. Kamiński nie stawili się przed komisją ds. Pegasusa
Europosłowie Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik nie stawili się na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. To drugi raz, kiedy były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a także jego wiceminister nie stawili się na wniosek komisji.
W obu przypadkach członkowie komisji postanowili zawnioskować do sądu o ukaranie europarlamentarzystów grzywnami w wysokości 3 tys. zł. Ponadto ustalono trzeci termin przesłuchania Kamińskiego i Wąsika, którzy przypadnie na piątek 9 maja.
O tym, że były wiceszef MSWiA nie stawi się na dzisiejszym przesłuchaniu poinformował sam zainteresowany. Wąsik za pośrednictwem swojego konta na platformie X napisał tuż przed godz. 10, że nie stawi się przed oblicze komisji.
Obu polityków komisja chce przesłuchać w sprawie możliwego nielegalnego stosowania podsłuchów przez służby specjalne w czasie rządów PiS w latach 2015-2023, do czego miało być stosowane oprogramowanie szpiegowskie Pegasus. Kamiński, jako szef resortu spraw wewnętrznych był koordynatorem pracy służb, a Wąsik był jego zastępcą.
Od 2024 r. zarówno Kamiński, jak i Wąsik zasiadają w ławach europarlamentu. Są oni chronieniu immunitetem, choć ten został im już uchylony w jednej sprawie. 1 kwietnia br. Parlament Europejski zdecydował, że obaj politycy mogą odpowiedzieć za możliwe naruszenie prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2023 r., który zakazał im na okres pięciu lat pełnienia funkcji publicznych i odbycia kary dwóch lat więzienia.
Polska prokuratura zawnioskowała do PE, że pomimo sądowej decyzji politycy PiS stawili się 21 grudnia 2023 r. w Sejmie, czym mieli naruszyć zakaz. Kamiński i Wąsik w swoim tłumaczeniu przyjęli narrację, że są prześladowani przez polski wymiar sprawiedliwości, a wniosek, do którego przychylił się PE i stracili immunitety, jest bezzasadny.
