Minister finansów: Nie możemy sobie pozwolić, by oszczędzać na obronności
Minister finansów Andrzej Domański zapewniał, że rząd będzie obniżał deficyt w następnych latach. Jego zdaniem Polska nie może sobie pozwolić na oszczędności na obronności.
– Jesteśmy w sytuacji, w której po prostu nie możemy oszczędzać na obronności. Obrona jest naszym priorytetem, bezpieczeństwo naszym priorytetem i to jest nasz najwyższy priorytet. Oczywiście obniżymy deficyt w nadchodzących latach. Przedstawiliśmy dodatkowe środki na dochody w naszym budżecie na rok 2026 i jako rząd pracujemy nad dodatkowymi narzędziami, aby obniżyć deficyt – mówił na antenie CNBS szef resortu. Jest on teraz bowiem w Waszyngtonie na corocznych spotkaniach Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Zapewnił też, że Polska będzie namawiać inne kraje UE, by zwiększyły wydatki na obronność tak, by mógł na tym skorzystać cały kontynent.
Co z podatkiem od dochodów banków?
Domański był też pytany o podatek od dochodów banków. Rząd zakłada bowiem, że CIT od banków wzrośnie z 19 do 30 proc. w 2025 r. W 2027 r. wyniesie on 26 proc., a w 2028 r. spadnie do docelowej stawki 23 proc. W zamian władze obniżą podatek bankowy. Nie wiadomo jednak, czy plany gabinetu Tuska poprze prezydent.
– Pozycja banków w Polsce jest bardzo silna. Mają bardzo dużo kapitału, a poza tym, moim zdaniem, korzystają z naprawdę wysokich realnych stóp procentowych, które mamy w Polsce. Wiele krajów europejskich wprowadza specjalne podatki na sektor bankowy; my robimy podobne kroki, ponieważ potrzebujemy dodatkowego finansowania na obronę – wyjaśnił minister finansów. Jego zdaniem, przy rekordowych zyskach banków w ubiegłym roku instytucje te nie mają problemu z płynnością. Do tego nowy podatek nie zagrozi zdrowiu sektora, bo obejmuje zyski. Zauważył też, że problemem polskiego systemu finansów jest obecnie popyt na kredyty, a nie kłopoty z ich dostępnością.
Sytuacja gospodarcza Polski według ministra finansów
Andrzej Domański uważa, że sytuacja gospodarcza kraju jest dobra. Są silne wydatki konsumenckie, wysokie tempo wzrostu płac i wzrosty na GPW. Wzrost PKB ma w przyszłym roku wynieść ok. 3,5 proc., inflacja będzie coraz słabsza, a bezrobocie niskie. Dodał jednak, że problemem są też cła nałożone przez Donalda Trumpa.
– Myślę, że radzimy sobie naprawdę dobrze. Dla mnie najważniejsze jest przyspieszenie inwestycji, zarówno publicznych, jak i prywatnych. Pracujemy nad nowymi narzędziami, które przyspieszą inwestycje prywatne, ponieważ nie możemy polegać wyłącznie na budżecie – podsumował minister finansów.