Minister Szyszko o doniesieniach związanych z KPO: będziemy sprawdzać każdą złotówkę

– Tam, gdzie pojawiają się nieprawidłowości, z pełną determinacją będziemy sprawdzać, czy każda złotówka publicznych pieniędzy jest wykorzystywana tak, jak powinna być – powiedział wiceminister Jan Szyszko, komentując doniesienia o podejrzanych wnioskach na dofinansowanie z KPO z branży hotelarskiej.

– Jeśli pojawią się dowody na to, że pieniądze publiczne zostały wykorzystane w sposób nieprawidłowy, istnieje możliwość rozwiązania umowy i żądania zwrotu wykorzystanych środków – dodał Krzysztof Gulda, p.o. prezesa PARP.

„To bulwersująca sprawa. Inwestycja ma służyć rozwojowi polskich hotelarzy i restauratorów, a nie rozbudowom garderoby” – skomentował wcześniej na X Szyszko.

Tydzień temu dosyć niespodziewanie doszło do odwołania prezeski PARP Katarzyny Duber-Stachurskiej. Przyczyn nie podano, ale Szyszko w piątek zasugerował, że odbyło się to w związku z negatywną oceną rozdzielania środków.

Obecnie proces weryfikacji – jak podkreślił Szyszko – będzie przebiegał w odniesieniu do partnerów regionalnych, którzy przyznawali dotacje poszczególnym przedsiębiorcom. Kontrole mają zakończyć się we wrześniu.

Program wsparcia dla branży z KPO wywołał oburzenie wśród internautów

MFPiR podkreśla, że podejrzenia obejmują najwyżej 0,5 proc. funduszy KPO (1,2 mld zł to łączny budżet programu wsparcia branży HoReCa), chociaż możemy mieć do czynienia ze zdarzeniem „dalece niejednostkowym”.

Wśród dotacji, które w tym tygodniu zaczęły budzić kontrowersje wśród internautów, przyznane zostało m.in. ponad 400 tys. zł na zakup „odżywczego piwa bezalkoholowego o szczególnych walorach smakowych”. Solarium w Górze Kalwarii na Mazowszu dzięki środkom z KPO ma z kolei walczyć z pocovidowym kryzysem poprzez zakup nowoczesnych i mobilnych ekspresów kawowych, a lokal serwujący kebab ze środków z KPO zamierza rozszerzyć działalność o „pozaszkolne formy edukacji sportowej”.

Poszkodowane w trakcie pandemii Covid-19 firmy z branży mogły jednak ubiegać m.in. także po to, aby zdywersyfikować działalność. Nie musiały to być tylko i wyłącznie – jak się to błędnie przedstawia – istotne innowacje.

Głównym zadaniem programu, na który przeznaczono 1,2 mld zł z KPO, było wsparcie modernizacji mikro i małych firm, doposażenia ich w nowy sprzęt, a także ewentualnej dywersyfikacji ich działalności. Mogły one liczyć na wsparcie w wysokości od 50 tys. do 540 tys. zł. Minimalny wkład własny to 10 proc., a czas trwania przedsięwzięcia wynosił  jeden rok.

Planujemy kontynuację tematu