Obchody rocznicy Rzezi Wołyńskiej. Szef MON: chcę budować przyszłość na uszanowaniu przeszłości
– Chcę na prawdzie, która musi być pokazana, na uszanowaniu przeszłości, budować przyszłość; ta rana się nie zabliźni, dopóki nie zostanie oczyszczona – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w piątek podczas obchodów 82. rocznicy Rzezi Wołyńskiej. Z kolei prezydent Andrzej Duda zauważył, że „tylko na prawdzie – nawet tej najtrudniejszej – można budować dojrzałe i szczere relacje między narodami".
W piątek mija 82. rocznica kulminacji zbrodni wołyńsko-galicyjskiej, w wyniku której w latach czterdziestych XX w. ukraińscy nacjonaliści z OUN-UPA zamordowali dziesiątki tysięcy Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA napadły na prawie 100 polskich miejscowości na Wołyniu, był dniem apogeum rzezi wołyńskiej. Wydarzenia te przeszły do historii jako tzw. krwawa niedziela.
Czytaj także: Ukraina wyraża solidarność z Polską przed rocznicą rzezi wołyńskiej
Wicepremier Kosiniak-Kamysz: ta rana się nie zabliźni, dopóki nie zostanie oczyszczona
W piątek rano wicepremier Kosiniak-Kamysz, wiceszef MON Paweł Bejda, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski oraz posłowie PSL wzięli udział w uroczystościach zorganizowanych w Muzeum Wojska Polskiego na warszawskiej Cytadeli. Podczas wydarzenia została otwarta wystawa „Ludobójstwo na Wołyniu i polska samoobrona 1943 – 1944. Wołyń 1943 – 1944”.
– Czekaliśmy na ten moment. Spadkobiercy, rodziny, kresowiacy, wszyscy ci, którzy nigdy nie zwątpili i nigdy nie utracili nadziei, że o prawdę – bo nie o zemstę – o prawdę, o jej pokazanie, o pamięć warto walczyć. I nigdy nie przeminęło to uszanowanie dla dziesiątek tysięcy, dla pokoleń, które tę prawdę niosły – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier zaznaczył, że „nie jest z tych, których można byłoby określić mianem wbijających jakąś niezgodę pomiędzy Polską a Ukrainą”.
– Ja chcę na tej prawdzie, która musi być pokazana, na uszanowaniu przeszłości, budować przyszłość. Ta rana się nie zabliźni, dopóki nie zostanie oczyszczona – powiedział.
Wicepremier, odnosząc się do wojny na Ukrainie, zadeklarował, że dzisiaj jesteśmy z Ukrainą po tej samej stronie. - Będziemy pomagać, bo to jest również w poczuciu naszej odpowiedzialności. Bo jak tam teraz giną dzieci, bo lecą rosyjskie bomby na ich żłobki, przedszkola, to trzeba pomagać. Bo w tych samych miejscach, gdzie spłynęła polska krew oficerów w Katyniu, to spłynęła krew ukraińskich dzieci w Buczy i w innych okolicach. To jest to samo miejsce, ta ziemia przyjęła tę krew z dwóch różnych narodów i może ona jest tym pojednaniem, którego potrzebujemy – podkreślił szef MON.
Prezydent Duda: prawda i pamięć nie muszą dzielić
„Dziś kolejna rocznica Krwawej Niedzieli – Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej – w tym roku po raz pierwszy obchodzony jako święto państwowe” – napisał z kolei prezydent Andrzej Duda na platformie X.
Prezydent dodał, że zbrodnia wołyńska jest jednym z najtragiczniejszych doświadczeń w dziejach Polski.
„11 lipca 1943 był dniem kulminacji bezwzględnej zbrodni. Z rąk ukraińskich nacjonalistów ginęli nasi bezbronni Rodacy – zwykli ludzie, cywilne, niewinne ofiary, często zabijani w kościołach, gdzie uczestniczyli w niedzielnych mszach świętych. Zostali zamordowani, bo byli Polakami” – zauważył Duda.
Prezydent zaznaczył, że prawda i pamięć nie muszą dzielić – jeśli prowadzą do wzajemnego zrozumienia, pojednania i wspólnej troski o bezpieczną przyszłość.
Wiceminister kultury Ukrainy: Ukraina jest otwarta na dialog w sprawie ekshumacji
– Ukraina jest otwarta na dialog w sprawie poszukiwań i ekshumacji szczątków Polaków na jej terytorium i będzie go kontynuowała. Przepracowaliśmy ekshumacje w Puźnikach i planujemy nowe prace – powiedział PAP wiceminister kultury Ukrainy Andrij Nadżos.
- Oddajemy hołd i chylimy głowy przed pamięcią ofiar – Polaków, którzy zginęli w tamtych czasach na terytorium Ukrainy. Słyszymy ze strony polskiej zrozumienie, że była to wspólna tragedia. I, oczywiście, patrzymy w przyszłość – podkreślił.
Nadżos stwierdził też , że obie strony konfliktu polsko-ukraińskiego obowiązuje zasada wzajemnego przebaczenia.
„Ofiarami tego konfliktu byli nie tylko Polacy, ale i Ukraińcy” – powiedział.
Dopytywany, czy Ukraina wyda kolejne zgody na ekshumacje, przypomniał o Puźnikach w dzisiejszym obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy, gdzie w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. ukraińscy nacjonaliści wymordowali – według różnych źródeł – od 50 do 120 Polaków. Podczas ostatnich ekshumacji w Puźnikach wydobyto szczątki co najmniej 42 osób - kobiet, mężczyzn i dzieci.
Nadżos powiedział także m.in. o zgodzie na przeprowadzenie prac ekshumacyjnych na terenie dawnej wsi Zboiska, dziś w obrębie miasta Lwowa. We wrześniu 1939 r. polskie wojsko dowodzone przez płk. Stanisława Maczka toczyło tam zacięte walki z Wehrmachtem.
Nadżos zaznaczył, że Ukraina wydaje zgody na poszukiwania ofiar konfliktów w czasie, gdy jest atakowana przez wojska Rosji.
11 lipca Dniem Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA
Sejm w czerwcu przyjął ustawę o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją na początku lipca.
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni ocena wydarzeń z Wołynia w 1943 r. O ile dla polskiej strony była to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle Ukraińcy są skłonni argumentować, że był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony.
Dodatkowo Ukraińcy postrzegają OUN i UPA wyłącznie jako organizacje przede wszystkim antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRR), a nie antypolskie.
Źródło: PAP, XYZ