Pękła lina, a awaryjne hamowanie nic nie dało. Pierwszy raport o katastrofie kolejki w Lizbonie

Portugalskie władze opublikowały wstępny raport o przyczynach katastrofy kolejki linowej w Lizbonie. Wynika z niego, że najpierw pękła lina, a pojazd nie zareagował na awaryjne hamowanie.

Według CNN, kolejka działa tak, że jeden wagonik jest przeciwwagą dla drugiego. Gdy jednak pękła lina, okazało się, że same hamulce wagonika nie wystarczą. Z raportu Gabinetu ds. Prewencji i Badań nad Wypadkami Lotniczymi i Kolejowymi (GPIAAF) wynika bowiem, że nie zadziałały ani hamulce pneumatyczne, ani ręczne. Inspektorzy ustalili, że wagonik rozpędził się do około 60 km/h i uderzył w ścianę budynku na starówce Lizbony. W wyniku katastrofy zginęło 16 osób, a 22 zostały ranne.

Z dokumentu wynika też, że kilka godzin przed środowym wypadkiem obsługa techniczna badała linkę kolejki, jednak nie była w stanie sprawdzić liny na całej jej długości. Część, która pękła, była bowiem pod podłożem. A kontrola techniczna nie zdecydowała się go zdemontować.

Tymczasem CNN dodaje, że czas życia liny to około 600 dni. Ta z kolejki Gloria zamocowana była około 300 dni temu. Dlatego też komisja dalej będzie badać sprawę katastrofy kolejki linowej. Kolejny raport ma ujrzeć światło dzienne w ciągu 45 dni. Na końcowy dokument trzeba będzie jednak poczekać znacznie dłużej.