Pierwsza kwartalna strata Volkswagena od 5 lat. Koncern zanotował stratę netto 1,07 miliarda euro
To pierwsza kwartalna strata Volkswagena od pięciu lat. Do straty netto w wysokości 1,07 miliarda euro przyczyniły się zarówno taryfy celne wprowadzone przez Donalda Trumpa, jak i zaciekła konkurencja w Chinach oraz problemy z elektryfikacją europejskiego rynku.
Volkswagen, jak informuje France24, twierdzi, że przez amerykańskie cła rocznie traci około 5 miliardów euro. – „Wyniki są znacznie słabsze niż rok temu. Wyższe cła, zmiana strategii Porsche i odpisy od wartości Porsche kosztowały nas 7,5 miliarda euro” – tłumaczy Arno Antlitz, szef finansów Volkswagena. Dodaje jednak, że mimo straty netto, przychody wzrosły o 2,3 proc. (rdr) do 80,3 miliarda euro, bo lekko w górę poszła sprzedaż.
Taryfy uderzyły w europejskich producentów aut
Taryfy celne mocno uderzyły w europejskich producentów samochodów. Amerykanie wprowadzili bowiem – po ugodzie z Brukselą – 15-procentowe cła. To mniejsze taryfy niż początkowe 27,5 proc., jednak nadal dużo wyższe od 2,5 proc. ceł obowiązujących, zanim Trump rozpoczął wojnę handlową. Taryfy dotyczą nie tylko gotowych samochodów, ale także importu części do amerykańskich fabryk niemieckiego koncernu.
Porsche, które – jak zauważa „France 24” – przez lata było klejnotem koronnym niemieckiej marki, teraz stało się obciążeniem. Elektryczne samochody sportowe nie chcą się sprzedawać, bo fani motoryzacji, którzy takie auta kupowali, uważają, że sportowy samochód może być tylko na benzynę. Do tego luksusowe modele Porsche przegrywają na chińskim rynku z lokalnymi elektrykami. Nic więc dziwnego, że we wrześniu, po ścięciu przewidywanych zysków Porsche, Volkswagen musiał odpisać sobie 5,1 miliarda euro. Dlatego też Niemcy zmienili plany i Volkswagen zapowiedział, że Porsche dłużej będzie produkować samochody z silnikiem benzynowym.
Trzeba jednak dodać, że nawet przed taryfami i kłopotami Porsche, Volkswagen był w tarapatach. W grudniu 2024 roku firma podpisała ugodę ze związkami zawodowymi o ścięciu zatrudnienia o 35 tysięcy etatów do 2030 roku. Koncern chce w ten sposób oszczędzić około 15 miliardów euro rocznie. W firmę uderzają m.in. nowe europejskie regulacje dotyczące norm spalania, a także rosnące koszty energii – zarówno w Niemczech, jak i w całej Europie.