Pół roku wojny i przesiedlenie miliona Palestyńczyków. Oto plan izraelskiej ofensywy

Izraelskie media dotarły do planu operacji w Strefie Gazy. Zakłada on walki, które mogą trwać prawie pół roku. Rząd chce też przesiedlić milion Palestyńczyków.

Obecnie armia Izraela kontroluje 75 proc. Strefy Gazy. Tereny, których IDF jeszcze nie zajęły obejmują miasto Gaza, strefę humanitarną na południe od Al-Mawasi. oraz okolicę miasta Deir al-Balah. Armia twierdzi, że w tych regionach wciąż działają bojownicy Hamasu i innych bojówek.

Według planu, do którego dotarły izraelskie media, władze najpierw chcą przesiedlić około miliona ludzi z miasta Gaza, potem ruszy ofensywa przeciw Hamasowi. Media dodają, że przesiedlenia potrwają kilka tygodni. Rozdziałem pomocy dla przesiedleńców miałaby się zająć amerykańsko-izraelska fundacja GHF.

Potem działania wojenne przeniosą się do centrum Strefy Gazy, co ma zepchnąć cywilów na południe. Całość operacji ma potrwać od czterech do sześciu miesięcy. O ile operację popiera izraelski rząd, to przeciw jest wojsko. Okupację Strefy Gazy krytykuje m.in. szef sztabu generalnego gen. Ejal Zamir.

Zdaniem krytyków ofensywy, doprowadzi do śmierci wielu żołnierzy. Wojsko zmaga się też z niechęcią rezerwistów do służby oraz brakami sprzętu i materiałów. Do tego wzięcie odpowiedzialności za Gazę kosztowałoby Izrael olbrzymie pieniądze.

Wojsko boi się też drugiego Wietnamu. Czyli ciągnących się latami walk z partyzantami, które nie przyniosą żadnych rezultatów.

Izrael mierzy się z olbrzymią falą krytyki

Od ataku Hamasu na Izrael jesienią 2023 90 proc. mieszkańców Gazy to uchodźcy, mieszkający w miasteczkach namiotowych. Sama Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje w niej kryzys humanitarny. Świat próbuje dostarczać pomoc, ale to kropla w morzu potrzeb.

Izrael mierzy się z olbrzymią falą krytyki międzynarodowej. Przeciw państwu żydowskiemu obróciły się m.in kraje Zachodu. Wielka Brytania i Francja zamierzają m.in. uznać państwo palestyńskie.

Od czasu wybuchu wojny jesienią 2023 r. ok. 90 proc. mieszkańców Strefy Gazy stało się wewnętrznymi uchodźcami, z których wielu musiało wielokrotnie uciekać przed wojną. Większość mieszka w prowizorycznych miasteczkach namiotowych.

Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje w niej pogłębiający się kryzys humanitarny. Organizacje międzynarodowe ostrzegają, że duża część ludności jest zagrożona głodem, a obecne dostawy pomocy są niewystarczające.