Policja o doprowadzeniu Ziobry: policja nie ma możliwości niewykonania postanowienia

Policja nie ma możliwości niewykonania postanowienia sądu. Nie możemy wybierać, które postanowienia realizujemy, a których nie – przekazała PAP rzeczniczka Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak, pytana o list prezesa TK Bogdana Święczkowskiego. List prezesa TK skomentował też premier Donald Tusk, który stwierdził, że czarno na białym widać, że Święczkowski to PiS-owski żandarm.

Prezes TK Bogdan Święczkowski w liście do Komendanta Głównego Policji Marka Boronia napisał, że „ewentualne zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie tzw. komisji śledczej ds. Pegasusa będzie stanowiło działanie bezprawne, mogące rodzić odpowiedzialność prawną, w tym karną, tych funkcjonariuszy”.

„Policja nie ma możliwości niewykonania postanowienia sądu. Nie ma podstaw prawnych do odmowy. Nie możemy wybierać, które postanowienia realizujemy, a których nie” – przekazała PAP rzeczniczka Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak.

Przypomniała, że policja nie ma dostępu do akt śledztwa.

„Mamy po prostu wykonać czynność techniczną, na którą zawsze osoba może złożyć zażalenie do sądu” – podkreśliła.

Prezes TK wywiera presję na policję, powołując się na wyrok TK w wadliwym składzie

W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu byłego ministra sprawiedliwości, obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobry, na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Posiedzenie komisji, na które Ziobrę ma doprowadzić policja, zaplanowane jest na 29 września.

Święczkowski w liście skierowanym do szefa policji, zamieszczonym w czwartek na stronie TK, podkreślił: „Przypominam panu komendantowi, że (…) policjant obowiązany jest odmówić wykonania rozkazu lub polecenia przełożonego, a także polecenia prokuratora, organu administracji państwowej lub samorządu terytorialnego, jeśli wykonanie rozkazu lub polecenia łączyłoby się z popełnieniem przestępstwa”.

Wskazał też na postanowienie tymczasowe TK z 8 sierpnia br., w którym Trybunał zakazał m.in. wydawania w przyszłości wobec skarżącego Zbigniewa Ziobry orzeczeń o pozbawieniu wolności. W postanowieniu chodziło o to, aby wstrzymano działania wobec Ziobry do czasu wykonania wyroku TK z 10 września 2024 r., w którym uznano powołanie komisji ds. Pegasusa za niekonstytucyjne. TK wydał go w wadliwym składzie.

Sejmowa komisja śledcza od ponad roku chce przesłuchać Ziobrę w związku z wykorzystywaniem w Polsce oprogramowania Pegasus do inwigilacji m.in. przeciwników politycznych. Obecną procedurę komisja wszczęła pod koniec czerwca w związku z kolejną, ósmą już, nieobecnością Ziobry na przesłuchaniu. W rezultacie Sejm 25 lipca zgodził się na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na posiedzenie komisji.

Były minister, podobnie jak inni politycy PiS, uważa, że sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa działa nielegalnie, uzasadniając to właśnie wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji jest niekonstytucyjna.

W marcu 2024 r. Sejm podjął jednak uchwałę, w której stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.

Podobna procedura miała już miejsce w tym roku. 31 stycznia policja zatrzymała Ziobrę po wywiadzie w TV Republika, lecz nie zdążył on na posiedzenie komisji śledczej. Komisja uznała doprowadzenie za nieskuteczne i wnioskowała o areszt do 30 dni, czego sąd nie uwzględnił.

Tusk o liście prezesa TK: czarno na białym widać, że Święczkowski to PiS-owski żandarm

O sprawę pytany był na piątkowej konferencji prasowej w Grójcu premier Donald Tusk.

– Równie dobrze policja mogłaby powiedzieć, że nie podoba im się w jakiejś sprawie stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, więc ich aresztują – stwierdził szef rządu. – To jest mniej więcej ten sam poziom idiotyzmu i kompletnej pogardy dla państwa prawa – dodał.

Jak PiS zdecydował, że na czele Trybunału stanie ktoś taki jak pan Święczkowski, to chyba nikt nie miał wątpliwości, że chodzi bardziej o PiS-owskiego żandarma niż kogoś, kto ma pilnować ładu konstytucyjnego w Polsce – i to czarno na białym dzisiaj widać – ocenił premier.

Według szefa rządu „to jest bardzo zły moment w historii polskiego prawa”.

– To jest taka kropka nad „i”, takie już bezwstydne powiedzenie: „co tam prawo, konstytucja, podział władz – my tutaj będziemy rozstrzygać o tym, jak to prawo ma wyglądać”. W wydaniu Święczkowskich i tego typu podobnych aparatczyków wygląda to wyjątkowo szpetnie – powiedział Tusk.

Polecamy: Mąż swojej żony. Wysokie stanowisko, awans i delegacja męża byłej szefowej CBA

Źródło: PAP, XYZ