Polska odwołała ambasadora z Węgier. MSZ: To reakcja na nieprzyjazny gest Budapesztu
Polska nie ma obecnie ambasadora na Węgrzech. Jak poinformował rzecznik MSZ Paweł Wroński, Sebastian Kęciek 15 lipca zakończył swoją misję dyplomatyczną. Polska placówka w Budapeszcie jest obecnie reprezentowana przez dyplomatę w randze charge d’affaires.
Reakcja Węgier i stanowisko MSZ
Sekretarz stanu w węgierskim MSZ Levente Magyar skomentował decyzję Warszawy jako obniżenie poziomu relacji dwustronnych. - Stopniowe pogarszanie się stosunków politycznych doprowadziło do tego godnego ubolewania kroku — napisał. Dodał jednak, że to sytuacja przejściowa i wyraził nadzieję na przyszłą poprawę relacji.
Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski skomentował sytuację w TVP Info:
- To tylko przypieczętowanie stanu faktycznego. Węgry wykonały akt nieprzyjazny wobec Polski, udzielając azylu osobie podejrzanej o poważne przestępstwa — powiedział.
Romanowski i Europejski Nakaz Aresztowania
Chodzi o Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości i posła PiS, podejrzanego przez Prokuraturę Krajową o m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz manipulowanie rozdziałem funduszy z Funduszu Sprawiedliwości. Na Romanowskiego wydano Europejski Nakaz Aresztowania.
Mimo wcześniejszych deklaracji o gotowości do współpracy z prokuraturą, Romanowski udał się na Węgry, gdzie otrzymał azyl. Wroński zaznaczył, że w tym kontekście działanie Węgier jest sprzeczne z zasadą zaufania i lojalności wewnątrz Unii Europejskiej.
Czy to trwałe pogorszenie relacji?
MSZ zaznaczyło, że odwołanie ambasadora nie oznacza trwałego pogorszenia stosunków. - To element normalnej rotacji — podkreślił Wroński. Jednocześnie przypomniał, że w styczniu, w ramach protestu wobec działań Węgier, Budapeszt nie został zaproszony na galę otwarcia polskiej prezydencji w Radzie UE.
Źródło: PAP