Premierka Danii o dronach nad lotniskiem w Kopenhadze: to atak na duńską infrastrukturę krytyczną
To, co widzieliśmy w poniedziałek, to najpoważniejszy dotąd atak na infrastrukturę krytyczną Danii – oświadczyła we wtorek premierka Mette Frederiksen, komentując obecność dronów nad lotniskiem w Kopenhadze.
Szefowa duńskiego rządu podkreśliła, że „nie wyklucza się żadnych opcji dotyczących tego, kto za tym stoi”.
Incydent wpisuje się w niedawne wydarzenia związane z innymi atakami dronów, naruszeniami przestrzeni powietrznej i atakami hakerskimi na europejskie lotniska – zauważyła szefowa duńskiego rządu.
Jak dodała, w śledztwo zaangażowane są służby specjalne PET oraz siły zbrojne. Nawiązano również współpracę z zagranicznymi partnerami.
Szef operacyjny duńskich służb specjalnych PET Flemming Drejer zapewnił, że sprawa jest traktowana poważnie.
– Incydent postrzegamy w kontekście tego, co dzieje się także na arenie międzynarodowej – podkreślił na konferencji prasowej.
Przypomniał, że Dania jest zagrożona aktami sabotażu.
– Ktoś może chcieć nas zestresować i zobaczyć, jak reagujemy – ocenił.
Drejer, zapytany przez dziennikarzy o to, czy za atakiem dronów stoi Rosja, odpowiedział, że według jednej z hipotez mogło to być obce państwo.
– Szukamy wszędzie – zapewnił.
Duńskie media: „kompetentny sprawca" może oznaczać obce państwo
Pojawienie się niezidentyfikowanych dronów nad lotniskiem w Kopenhadze może być elementem wojny hybrydowej, w której trudno wskazać sprawcę – zauważają duńskie media.
Według gazety „Berlingske”, „biorąc pod uwagę dostępne informacje, rząd Danii nie jest w stanie oskarżyć Rosji”. „Policja oznajmiła na konferencji prasowej, że za dronami stał kompetentny sprawca. Oznacza to, że może być nim obce państwo. Bezzałogowce zachowywały się w taki sposób, aby zostały wykryte” – podkreślono.
Czytaj także: Duńska policja: za lotami dronów nad lotniskiem w Kopenhadze stał kompetentny sprawca
Podobnie ocenił dziennik „Politiken”, uznając określenie „kompetentny sprawca” za synonim państwa dysponującego znacznymi zasobami, a nie osób prywatnych. Autor komentarza przypomniał, że duńskie władze od dawna ostrzegały, że Rosja może przeprowadzić ataki hybrydowe na Danię, aby wywołać niepokój w społeczeństwie oraz osłabić wolę wspierania Ukrainy.
Gazeta „Berlingske” nazwała te incydenty „prawdziwym koszmarem dla duńskich władz”.
„Brakuje skutecznej obrony przed dronami, zwłaszcza na obszarach gęsto zaludnionych. Lotnisko w Kopenhadze posiada radar, który wykrywa takie obiekty, ale do ich zestrzelenia droga jest daleka. Jest to zarówno trudne, jak i niebezpieczne, dlatego w tym przypadku policja postanowiła poczekać” – podkreślono.
W pobliżu lotniska znajdują się osiedla domów jednorodzinnych.
W Danii 1 lipca weszły w życie przepisy umożliwiające wojsku „neutralizację” obcych dronów w pobliżu obiektów wojskowych i na poligonach. Ponadto cywilni zarządcy infrastruktury, w tym lotnisk i portów, mają wkrótce uzyskać prawo neutralizacji „obiektów niewspółpracujących”. Projekt ustawy w tej sprawie jest w trakcie konsultacji.
Kopenhaskie lotnisko było zamknięte od godz. 20.30 w poniedziałek z powodu zaobserwowania w pobliżu kilku dużych dronów. Przez cztery godziny wstrzymane były tam wszystkie odloty, a przyloty kierowano na inne lotniska w Danii oraz w południowej Szwecji. Zakłócenia dotknęły około 100 lotów.
We wtorek spodziewane są dalsze utrudnienia.
Czytaj także: Dziurawy parasol. Dlaczego polska obrona przeciwlotnicza jest nieskuteczna wobec dronów?
Źródło: PAP. Tekst zaktualizowany o godz. 11.10