Przydacz o spotkaniu prezydentów Polski i Ukrainy oraz o MiG-29

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował w środę, że prowadzi rozmowy ze stroną ukraińską w sprawie spotkania prezydentów Karola Nawrockiego i Wołodymyra Zełenskiego. Podkreślił, że kontakty dyplomatyczne są „wyjątkowo aktywne”, choć termin wizyty nie został jeszcze ustalony.

Przydacz mówił o tym podczas konferencji prasowej w Warszawie, zorganizowanej przed wylotem prezydenta Nawrockiego na Łotwę. Zaznaczył, że w środę ponownie rozmawiał z przedstawicielami Ukrainy.

Minister podkreślił, że choć data wizyty nie jest jeszcze znana, prezydent Zełenski pozytywnie odpowiedział na zaproszenie do Warszawy. Dodał, że rozmowy dotyczą wszystkich szczegółów organizacyjnych.

Według szefa BPM rozmowy obu przywódców mają dotyczyć bezpieczeństwa, sytuacji na froncie, spraw gospodarczych oraz kwestii dwustronnych istotnych dla relacji polsko-ukraińskich. Chodzi m.in. o tematy ważne dla dobrosąsiedzkiej współpracy.

Przydacz przekazał, że trwają również prace nad agendą dotyczącą polityki historycznej, którą określił jako jeden z istotnych elementów solidarności między Polską a Ukrainą.

Ustalanie daty wizyty i prace nad agendą

Minister zaznaczył, że po środowej rozmowie ze stroną ukraińską widać „krok naprzód”, choć do pełnego porozumienia nadal „troszkę brakuje”. Obecnie Polska czeka na odpowiedź Ukrainy na konkretne propozycje dotyczące terminu i agendy.

W poniedziałek prezydent Zełenski poinformował, że zaprosił Karola Nawrockiego do złożenia wizyty w Ukrainie. Zapewnił jednocześnie, że sam odwiedzi Polskę, gdy otrzyma zaproszenie z konkretną datą.

Tego samego dnia Przydacz przekazał w mediach społecznościowych, że ustalanie terminu spotkania prezydentów jest w toku. W środę rano doprecyzował, że jeśli do wizyty dojdzie, odbędzie się ona w Warszawie.

Przydacz przypomniał, że już w listopadzie prezydent Nawrocki deklarował gotowość do spotkania z Zełenskim „wcześniej czy później”. Podkreślał wtedy, że wizyta ukraińskiego prezydenta byłaby okazją m.in. do spotkania z ukraińską diasporą oraz omówienia kwestii ważnych dla Polaków, w tym rozpoczęcia procesu ekshumacji na Wołyniu.

Kontrowersje wokół przekazania polskich MiG-29

W drugiej części konferencji Przydacz odniósł się do planów przekazania Ukrainie pozostałych polskich myśliwców MiG-29. Minister ujawnił, że prezydent Karol Nawrocki nie jest na bieżąco informowany o działaniach rządu w tej sprawie.

Jak wskazał, jako zwierzchnik Sił Zbrojnych prezydent „powinien być konsultowany”. Tymczasem – jak mówił Przydacz – rząd i wysocy oficerowie wypowiadają się publicznie o konkretnych planach, co budzi „zdziwienie i zainteresowanie” strony prezydenckiej.

Przydacz przypomniał, że dotychczasowe decyzje o przekazywaniu sprzętu wojskowego Ukrainie zapadały zawsze za wiedzą i zgodą prezydenta RP. Podkreślił, że poprzednio odbywały się narady w BBN i w Pałacu Prezydenckim.

Minister ocenił, że choć argumenty za przekazaniem MiG-29 są zrozumiałe, to istnieją też ryzyka związane ze zmianami w wyposażeniu Sił Zbrojnych. Uznał, że brak konsultacji „nie świadczy o profesjonalizmie po stronie rządowej” i może wynikać ze „złej woli”.

Przekazanie reszty maszyn oznaczałoby wycofanie MiG-29 z polskiej armii. Polska przekazała już Ukrainie 14 samolotów tego typu w 2023 roku, czyli połowę floty. Oznaczałoby to również koniec użytkowania w Polsce poradzieckich myśliwców. W przyszłym roku rozpoczną się dostawy nowych myśliwców F-35 z USA. Polska zamówiła 32 sztuki, które trafią do baz w Świdwinie i Łasku, gdzie powstaje odpowiednia infrastruktura.

Źródło: PAP