Rosja przeciwko obecności wojsk NATO na Ukrainie. Reakcja na deklaracje Londynu
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych stanowczo sprzeciwiło się pomysłowi rozmieszczenia wojsk NATO na terytorium Ukrainy. Reakcja Moskwy pojawiła się po wypowiedziach przedstawicieli Wielkiej Brytanii, którzy zapowiedzieli gotowość do wysłania żołnierzy w ramach przyszłych gwarancji bezpieczeństwa.
Moskwa: Deklaracje Londynu to prowokacja
W oświadczeniu cytowanym przez agencję Reutera rosyjski MSZ określił brytyjskie zapowiedzi jako „prowokacyjne”. Według Moskwy, takie działania osłabiają wysiłki zmierzające do osiągnięcia trwałego i sprawiedliwego rozwiązania konfliktu wokół Ukrainy.
W czasie gdy istnieje realna potrzeba kompleksowego rozwiązania konfliktu, z Londynu wciąż napływają oświadczenia, które nie tylko przeczą wysiłkom Moskwy i Waszyngtonu, ale zdają się mieć na celu ich osłabienie – stwierdzono w komunikacie.
Rosja od lat powtarza, że ekspansja NATO na wschód była jedną z głównych przyczyn rozpoczęcia wojny przeciwko Ukrainie.
Brytyjska „koalicja chętnych” i nowe propozycje wsparcia
Wielka Brytania, która przewodzi tzw. „koalicji chętnych”, czyli państwom wspierającym Ukrainę, ogłosiła gotowość do wysłania wojsk, jeśli w przyszłości zostanie zawarte porozumienie pokojowe. Żołnierze mieliby stanowić element gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa.
Mimo oficjalnego sprzeciwu wobec obecności wojsk NATO na Ukrainie, pojawiły się sygnały sugerujące większą elastyczność Moskwy. Specjalny wysłannik prezydenta USA, Steve Witkoff, w wywiadzie dla CNN poinformował, że podczas piątkowego spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce Rosja miała wyrazić zgodę na system gwarancji bezpieczeństwa wzorowany na artykule 5 traktatu NATO. Artykuł ten zobowiązuje sojuszników do wspólnej obrony w przypadku ataku na jedno z państw członkowskich.
Źródło: PAP