Samochód wjechał w grupę ludzi w Liverpoolu

Samochód wjechał w poniedziałek w grupę przechodniów w centrum Liverpoolu na północy Anglii - poinformowała brytyjska policja. Sprawcę zatrzymano na miejscu zdarzenia. Nie wiadomo, ile osób zostało poszkodowanych, ani czy są ofiary śmiertelne.

Tysiące ludzi świętowały w centrum miasta zdobycie przez klub FC Liverpool mistrzostwa w Premier League. Według relacji mediów i świadków auto wjechało w tłum na ulicy, po czym zatrzymało się. Teren otoczono policyjnym kordonem.

Według komunikatu policji zatrzymany kierowca to 53-letni Brytyjczyk z Liverpoolu. Służby próbują ustalić okoliczności zdarzenia.

Nie ma informacji na temat liczby poszkodowanych. Dziennikarz BBC poinformował z miejsca zdarzenia, że widział co najmniej trzy poszkodowane osoby.

Brytyjski premier Keir Starmer oświadczył, że "sceny w Liverpoolu są przerażające". Podziękował służbom za ich pracę i wyraził solidarność z poszkodowanymi.

Natasha Rinaldi, która była świadkiem zdarzenia, powiedziała Sky News, że usłyszała krzyczących ludzi. "Było bardzo głośno. Ludzie byli zrozpaczeni. Wyjrzeliśmy przez okno i zobaczyliśmy samochód, który wjechał w ludzi" - relacjonowała.(PAP)