Szef MON o ataku rosyjskich dronów: NATO zdało egzamin
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył w Sejmie, że w sytuacji naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej NATO zdało egzamin, a Polska – inaczej niż w wielu momentach swojej historii – nie była sama. Nasz kraj był w stałym kontakcie m.in. z dowództwem NATO w Brunssum w Holandii. Jak dodał, wkrótce spotyka się Komitet Wojskowy NATO, który ma podjąć decyzję w sprawie zwiększenia obronności wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W nocy z wtorku na środę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony. W ocenie wojska był to – akt agresji – i – bezprecedensowe zdarzenie – które stworzyło realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli.
W czwartek informację w tej sprawie w Sejmie przedstawia wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który podkreślił, że rozkazy o zestrzeleniu obcych statków powietrznych wydał osobiście dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz. Podkreślił przy tym, że – inaczej niż w wielu momentach naszej historii – tej nocy nie byliśmy sami.
– Byliśmy z naszymi sojusznikami z NATO, z naszymi przyjaciółmi z Ukrainy, z innych państw, takich jak Australia. Operowały w przestrzeni powietrznej Królewskie Siły Powietrzne Królestwa Niderlandów, operowali razem z nami Włosi, wspierały nas wojska niemieckie swoimi bateriami Patriot, rozmieszczonymi wokół lotniska Jasionka – wymieniał.
Jak wskazał, cały proces odbywał się w konsultacjach z Sojuszniczym Dowództwem Sił Połączonych NATO w Brunssum.
– Wspólne decyzje, wspólne działania, koordynacja. NATO zdało egzamin, NATO nie uległo rosyjskiej presji – podkreślił minister.
Czytaj także: Premier podziękował polskim pilotom podczas wizyty w Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku
Kosiniak-Kamysz: test naszej narodowej jedności, ale też politycznej odpowiedzialności
W ocenie szefa MON administracja rządowa i prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na bieżąco wymieniały się informacjami, a konkretne decyzje pozostawiono wojsku.
– Wszystkie informacje pomiędzy nami i Biurem Bezpieczeństwa Narodowego były przekazywane, konsultowane, ale też daliśmy szansę na podejmowanie decyzji wojskowym. Jest odpowiedzialność polityczna – są działania militarne, nie zastępują siebie, muszą się uzupełniać i nawzajem wspierać – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
– Chciałbym bardzo podziękować panu prezydentowi (...) za współpracę z rządem, za jedność. Bo to był test, który przeprowadza Federacja Rosyjska – test naszej narodowej jedności, ale też politycznej odpowiedzialności. Ten egzamin został zdany – powiedział wicepremier.
Komitet Wojskowy NATO podejmie decyzję ws. zwiększenia obronności wschodniej flanki
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że rok temu z polskiej inicjatywy uruchomiono operację Baltic Sentry na Morzu Bałtyckim. Jak ocenił, podobną akcję należy uruchomić na wschodniej flance NATO.
– Za prawie niespełna już 30 minut spotyka się Komitet Wojskowy NATO, na którym sprawa działania na rzecz zwiększenia obronności wschodniej flanki NATO będzie podejmowana – powiedział Kosiniak-Kamysz, który przedstawił w Sejmie informację na temat naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
– Przekazujemy stosowne uwagi i stosowne zapotrzebowanie – dodał wicepremier.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że na wniosek wicepremiera, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Czytaj także: MSZ: będzie nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej
Wicepremier zauważył też, że jednym z celów działań Federacji Rosyjskiej jest sianie dezinformacji i skłócanie polskich obywateli. Jak wskazał, w internecie odnotowano zwiększoną aktywność profili rozpowszechniających dezinformację, w tym m.in. obarczanie za sytuację strony ukraińskiej.
– To jest próba osłabienia chęci wspierania Ukrainy przez NATO i przez Polskę – powiedział szef MON.
Jak zapowiedział, w czwartek w godzinach wieczornych dojdzie także do rozmów z sojusznikami ze Stanów Zjednoczonych i Kanady w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez drony ze wschodu.
Polska ma konkretne deklaracje wsparcia od sojuszników w NATO
Polska ma konkretne deklaracje od sojuszników w NATO – podkreślił w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Dzisiaj mamy konkretne deklaracje. Holendrzy przyspieszają dostarczenie do Polski dwóch z trzech swoich baterii Patriot. Decydują się na rozmieszczenie systemów obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu oraz systemów obrony antydronowej. Wysyłają 300 żołnierzy – wymienił szef MON.
– Konkretne deklaracje składają nasi południowi sąsiedzi, Czesi, o delegowaniu trzech śmigłowców Mi-17, bardzo dobrze doświadczonych drużyn i około 100 żołnierzy. Swoje deklaracje w zabezpieczeniu wschodniej flanki NATO składają – w postaci samolotów Rafale, samolotów Eurofighter – zarówno Francuzi, jak i Brytyjczycy – dodał.
Polecamy: Dziurawy parasol. Dlaczego polska obrona przeciwlotnicza jest nieskuteczna wobec dronów?
Źródło: PAP