Szef MON: wzrasta liczba incydentów na granicy z Białorusią
- Znów wzrasta liczba incydentów na granicy z Białorusią, wojsko jest cały czas do dyspozycji - powiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Wicepremier odniósł się również do stanu zdrowia żołnierza, który został ranny podczas udaremnienia nielegalnego przekroczenia granicy, a także do kwestii ewentualnych zmian personalnych w zarządzanym przez niego resorcie.
Na konferencji prasowej Kosiniak-Kamysz przyznał, że presja migracyjna na granicy z Białorusią utrzymuje się, a momentami rośnie. "Przed wyborami prezydenckimi była bardzo silna, później trochę osłabła, teraz znów wzrasta liczba incydentów” - przyznał minister obrony narodowej.
Polityk wskazał również, że stan zdrowia żołnierza, który ucierpiał wczoraj podczas działań na granicy, jest stabilny. Przypomnijmy, że o poranku Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało, że w poniedziałek ok. godz. 20 w pobliżu miejscowości Czeremcha wojsko udaremniło nielegalne przekroczenie granicy. W czasie działań jeden z funkcjonariuszy doznał urazu lewej ręki.
Szef MON przyznał też, że nie przewiduje odwołania żadnego z podległych mu wiceministrów. Przypomnijmy, że pod koniec lipca premier Donald Tusk dokonał rekonstrukcji rządu, a w poszczególnych ministerstwach zmiany dotknęły nie tylko najwyżej usytuowanych urzędników, ale również ich zastępców.
- Jest nas w sumie pięć osób, czterech moich zastępców. To jest jeden z największych działających resortów. Więc na pewno ten skład, który jest w resorcie obrony narodowej: pan minister Cezary Tomczyk, pan minister Paweł Bejda, pan minister Paweł Zalewski i pan minister Stanisław Wziątek, będzie kontynuować współpracę, będziemy pracować razem. Jestem zadowolony z ich działania i z ich pracy - podkreślił wicepremier.
Źródło: XYZ/PAP