Tyle zarobił zarząd NBP. Pensja jednego z członków znacząco się wyróżnia

Narodowy Bank Polski poinformował o dokładnych zarobkach członków zarządu instytucji. W 2024 r., po uwzględnieniu nagród i premii, najwyższe wynagrodzenie otrzymał Paweł Szałamacha, który za swoją pracę pobrał 941,5 tys. zł brutto.

Drugim pod względem wysokości pensji członkiem zarządu banku centralnego był Rafał Sura, który zarobił w ubiegłym roku 930,6 tys. zł brutto. Piotr Pogonowski otrzymał za swoją pracę 922,6 tys. zł brutto, Marta Gajęcka otrzymała 837,5 tys. zł brutto, zaś Artur Soboń 823,9 tys. zł brutto.

Przeczytaj również: Listopadowa projekcja NBP. W 2026 r. inflacja w dół, PKB w górę

Są to jednocześnie kwoty niższe od tych, jakie zarabiają prezes oraz jego zastępcy. Adam Glapiński otrzymał w 2024 r. 1,380 mln zł brutto pensji. Pierwsza wiceprezes Marta Kightley zarobiła 1,138 mln zł brutto, zaś Adam Lipiński 1,135 mln zł brutto.

Paweł Mucha odstaje od reszty członków NBP. To przez jego konflikt z Adamem Glapińskim

Na liście opublikowanej przez bank centralny znalazło się jeszcze jedno nazwisko. Najniższe wynagrodzenie w 2024 r. spośród decydentów NBP pobrał Paweł Mucha, który za pełnienie swoich obowiązków otrzymał 372 tys. zł brutto. Warto jednak pamiętać, że jest on skonfliktowany z prezesem Adamem Glapińskim.

Ich spór sięga jesieni 2023 r. Wówczas na stronie NBP pojawiła się uchwała zarządu banku centralnego, w której to oskarżono Pawła Muchę o bezzasadną krytykę współpracowników i prezesa Adama Glapińskiego oraz o "wytwarzanie atmosfery zagrożenia, rozliczeń i konfliktu".

Na to stanowisko odpowiedział sam zainteresowany, który zarzucił prezesowi NBP naruszenie prawa. Według Muchy Glapiński miał pomijać go przy głosowaniach zarządu, w tym nad uchwałą będącą odpowiedzią na kontrolę NIK. Ponadto jako członek zarządu powinien mieć możliwość uzyskania informacji od Rady Polityki Pieniężnej, na czele której stoi Glapiński, a i w tym przypadku jego miał być niewysłuchany.

Przeczytaj również: Glapiński po decyzji RPP. "Inflacja powinna się utrzymywać w celu w 2-letnim horyzoncie projekcji"

Do swojej wersji wydarzeń Mucha dołączył pisma, jakie skierował do zarządu NBP i do RPP. Z kolei w ocenie decydentów banku centralnego takie zachowanie naruszyło regulamin i zaszkodziło wizerunkowi instytucji, za co Mucha został ukarany naganą. Ta decyzja została jednak zwieszona.

Jak informował serwis money.pl w lipcu 2025 r., sąd - redakcja nie wskazała instancji - miał podważyć decyzję zarządu NBP i cofnął naganę. Sędzia prowadzący postępowanie miał wytknąć brak podstaw merytorycznych i formalnych kary nałożonej na Muchę. Wówczas bank centralny wskazał, że decyzja sądu z maja 2025 r. jest nieprawomocna, a instytucja zamierza się od niej odwołać.