Ukraina rozważa porzucenie dolara na rzecz euro
Jak informuje Reuters, Narodowy Bank Ukrainy rozważa odejście od dolara amerykańskiego, jako waluty bazowej dla hrywny. Z komentarza nadesłanego agencji przez prezesa instytucji Andrija Pysznyja wynika, że z uwagi na ostatnie wydarzenia bank zastanawia się nad zastąpieniem waluty Stanów Zjednoczonych przez euro.
Bankier podkreślił, że taki scenariusz jest w fazie „rozważania”. Impulsem do myśli nad zmianą było zamieszanie na globalnych rynkach. Pysznyj wprost napisał, że w obliczu rozpadu światowego handlu, a także zacieśnienia przez Ukrainę więzi z Unią Europejską to właśnie wspólna waluta może być lepszym zabezpieczeniem niż dolar.
„Wzmocnienie roli UE w zapewnianiu naszych zdolności obronnych, większa zmienność na rynkach światowych i prawdopodobieństwo fragmentacji globalnego handlu zmuszają bank centralny do rozważenia, czy euro powinno być walutą referencyjną dla ukraińskiej hrywny, a nie dolar” – napisał w swojej odpowiedzi na pytania Reutersa prezes NBU Andrij Prysznyj.
Jak przypomina agencja, dolar jest niekwestionowanym liderem wśród walut wykorzystywanych w handlu międzynarodowym oraz stanowi większość światowych rezerw. Amerykańska waluta jest preferowana nie tylko przez kraje rozwijające się, jak Ukraina, ale także przez największe gospodarki pokroju Arabii Saudyjskiej czy Hongkongu.
Największym atutem dolara była stabilność polityczna i gospodarcza USA oraz partnerstwo militarne. Ostatnie decyzje administracji Donalda Trumpa zaburzyły status quo, co może spowodować zmianę nastawienia niektórych krajów, jak np. Ukrainy. Takiego zdania jest Phoenix Kalen, globalny szef badań rynków wschodzących w francuskim banku Societe Generale. Ekspert w rozmowie z Reutersem wskazał, że rozważania NBU wpisują się w szerszy schemat państw, próbujących odnaleźć się w zmieniającym się porządku świata.
Na korzyści euro z perspektywy Ukrainy działa również to, że kraj ten rozpoczął przygotowania do dołączenia do UE. A to z kolei złączyłoby ukraińską gospodarkę jeszcze mocniej ze wspólną walutą. Koniec tej drogi wydaje się być jednak odległy. Jak przyznała w lutym tego roku szefowa KE Ursula von der Leyen, przystąpienie Ukrainy do Unii może nastąpić do 2030 r. pod warunkiem, że rząd w Kijowie utrzyma tempo wdrażania reform systemów politycznego i sądowniczego, które mają ograniczyć m.in. korupcję.