USA chcą zmusić Ukrainę, by oddała Krym? Trump po raz kolejny zaatakował Zełenskiego
Prezydent USA Donald Trump po raz kolejny zaatakował prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w mediach społecznościowych, oceniając, że wykluczanie przez niego uznania aneksji Krymu jest „bardzo szkodliwe” dla negocjacji z Rosją. Jak donoszą media, Amerykanie chcą też m.in. zniesienia sankcji na Rosję.
Trump stwierdził też we wpisie na własnej platformie społecznościowej Truth Social, że jest „bardzo blisko porozumienia” i wezwał Zełenskiego, którego nazwał (po raz kolejny) „człowiekiem bez kart do gry”, aby, „wreszcie to załatwił”.
Kością niezgody, jak sugeruje wpis Trumpa, ma być kwestia oddania Rosji Krymu.
W swoim wpisie Trump przekonywał, że de facto stało się to w 2014 r. za prezydentury Baracka Obamy, a sytuacja jest obecnie beznadziejna
Amerykański prezydent zauważył też, że Rosja miała przez lata bazę wojskową na Krymie. Zignorował natomiast m.in. fakt, że Rosja dokonała agresji na Krym w 2014 r., zrywając wszelkie wcześniejsze ustalenia międzynarodowe, w tym także podpisane jeszcze w 2010 r. porozumienia charkowskie. Same USA w 1994 r. zobowiązały się też do respektowania integralności terytorialnej Ukrainy (Memorandum budapesztańskie).
Media: Amerykanie chcą m.in., by Ukraina oddała Krym, a Europa zniosła sankcje na Rosję
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała z kolei w środę dziennikarzom, że Trump jest „sfrustrowany” niskim tempem rozmów, a Zełenski „wydaje się podążać w złym kierunku".
Wcześniej w środę zastępca Trumpa wiceprezydent JD Vance oświadczył, że USA przedstawiły Ukrainie i Rosji „bardzo jasną propozycję”, zgodnie z którą linie rozgraniczenia miałyby przebiegać w pobliżu obecnej linii frontu. Przestrzegł, że w przypadku odmowy Stany Zjednoczone „wycofają się z tego procesu”.
Według źródeł agencji Reutera Witkoff ma się w piątek spotkać z Putinem, by po raz czwarty rozmawiać z nim o perspektywie zakończenia wojny. Źródła przekazały, że amerykańska propozycja zakłada nie tylko uznanie aneksji Krymu, ale też akceptację kontroli Rosji nad zajętymi przez nią obszarami, stanowiącymi 20 proc. terytorium Ukrainy, a także wykluczenie przyjęcia Ukrainy do NATO i zniesienie sankcji na Moskwę.
Delegacja ukraińska rozmawiała w środę w Londynie z przedstawicielami władz USA oraz Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec na ten temat. Eksperci byli jednak zgodni, że takie stanowisko USA jest praktycznie niemożliwe do zaakceptowania, zarówno przez Ukrainę, jak i jej europejskich sojuszników, w tym Polskę.
Źródło: PAP, XYZ