Wybory prezydenckie w Irlandii. O zwycięstwo walczą kandydatki lewicy i centroprawicy

To 15. wybory prezydenckie w Irlandii. O stanowisko, które daje jedynie funkcje reprezentacyjne, walczą Catherine Connolly, wspierana przez partie lewicowe, oraz Heather Humphreys, kandydatka centroprawicy. Sondaże dają zdecydowaną przewagę Connolly.

Start w wyborach nie jest łatwy. Trzeba bowiem zdobyć poparcie przynajmniej 20 członków parlamentu albo czterech rad samorządowych. Dlatego też początkowo w tym roku startowało troje kandydatów (najmniej od 1990 roku). Jim Gavin musiał jednak wycofać się ze startu. „Irish Times” ujawnił bowiem, że jest winien 3300 euro osobie, która wynajmowała od niego mieszkanie.

Ostatnie sondaże wyborcze pokazują, że poparcie dla Connolly wynosi 40 proc., a jej rywalka może liczyć na 25 proc. głosów. Wszystko jednak może się zmienić, bo odsetek osób niezdecydowanych wyborców albo tych, którzy nie chcą głosować, wynosi aż 28 proc.

Liczenie głosów zacznie się w sobotę rano, a wyniki wyborów będą znane po południu. Proces przebiega szybko, ponieważ w wyborach mogą głosować jedynie ci, którzy na stałe mieszkają w Irlandii.

Sam prezydent Irlandii jedynie reprezentuje kraj za granicą, podpisuje ustawy, wygłasza orędzia oraz przyjmuje zagranicznych dygnitarzy. Nie ma inicjatywy ustawodawczej, prawa weta ani nie bierze udziału w tworzeniu rządu. Kadencja trwa siedem lat i można ją pełnić jedynie dwukrotnie.