Wycena złota NBP wzrosła dwukrotnie. Inflacja spada, ale deficyt rośnie

Między 2023 a 2024 rokiem wartość złota Narodowego Banku Polskiego wzrosła z 28 mld zł do 60 mld zł – poinformowała w Sejmie wiceprezes NBP Marta Kightley. Jednocześnie inflacja spadła do poziomów najniższych od pandemii, a deficyt finansów publicznych znów ma należeć do najwyższych w UE.

Złoto drożeje, rezerwy rosną

Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Marta Kightley poinformowała, że między 2023 a 2024 rokiem wycena rezerw złota NBP wzrosła z 28 mld zł do 60 mld zł. Podkreśliła, że wzrost ten wzmacnia pozycję kapitałową banku centralnego i nie znika z wyniku finansowego instytucji.

Jak dodała, złoto zachowuje się inaczej niż waluty rezerwowe i zyskuje na wartości w czasie napięć geopolitycznych, ponieważ nie zależy od polityki pieniężnej żadnego kraju. Członek zarządu NBP Artur Soboń zaznaczył, że celem banku nie jest sprzedaż złota z zyskiem, ale jego rola zabezpieczająca. Na koniec maja 2025 r. NBP posiadał 515,5 tony złota o wartości 54,6 mld dolarów.

Z danych przedstawionych w Sejmie wynika także, że wartość nominalna portfela papierów dłużnych NBP spadła z 135,1 mld zł na koniec 2023 r. do 126,2 mld zł na koniec 2024 r.

Inflacja najniższa od pandemii

Wiceprezes NBP przekazała, że inflacja w Polsce systematycznie spada. Na początku 2025 r. wyniosła 4,9 proc., w czerwcu spadła do 4,1 proc., a inflacja bazowa (bez cen żywności i energii) w maju sięgnęła 3,3 proc. – to najniższy poziom od początku pandemii COVID-19.

Według prognoz NBP inflacja w lipcu może zbliżyć się do 3 proc., co byłoby zgodne z celem inflacyjnym banku. Jednocześnie Kightley zaznaczyła, że w kolejnych kwartałach inflacja może wzrosnąć, jeśli rząd odmrozi ceny energii elektrycznej. W średnim okresie inflacja ma jednak pozostać zgodna z celem NBP.

W ocenie banku centralnego sytuacja gospodarcza w kraju jest dobra. W I kwartale 2025 r. PKB wzrósł o 3,2 proc., a w II kwartale dynamika wzrostu najprawdopodobniej się zwiększyła. W całym 2025 r. oczekiwany jest wyższy wzrost gospodarczy niż rok wcześniej.

Deficyt i strata w tle

Według prognoz Komisji Europejskiej deficyt sektora finansów publicznych Polski w 2025 r. ma wynieść 6,4 proc. PKB – będzie to jeden z najwyższych poziomów w Unii Europejskiej. Wiceprezes Kightley ostrzegła, że przy braku zmian w polityce fiskalnej dług publiczny może w 2026 r. przekroczyć próg 60 proc. PKB po raz pierwszy w historii.

Z danych NBP wynika również, że w grudniu 2024 r. sektor bankowy notował nadpłynność – banki dysponowały średnio 352,8 mld zł wolnych środków, o 51,6 mld zł więcej niż rok wcześniej. Przyczyniły się do tego m.in. transakcje skupu walut obcych na zlecenie Ministerstwa Finansów.

Jednocześnie NBP odnotował za 2024 r. stratę w wysokości 13,35 mld zł. – Utrzymywanie wysokich stóp procentowych przy walce z inflacją odbywa się kosztem wyniku banku – tłumaczyła Marta Kightley. – Nie wynik finansowy, ale inflacja w celu inflacyjnym jest celem NBP – dodał Artur Soboń.

Kredyty i inwestycje banków

Wiceprezes NBP wskazała również, że relacja kredytu do PKB pozostaje niska – poniżej 35 proc. Jej zdaniem wynika to głównie z ograniczonego popytu, szczególnie po stronie firm. Jednocześnie relacja całkowitych aktywów bankowych do PKB nieznacznie wzrosła, ponieważ banki lokują nadwyżki środków w obligacje skarbowe.

Część posłów koalicji rządzącej apelowała, by NBP prowadził politykę skłaniającą banki do zwiększenia akcji kredytowej. Żądano też wyjaśnień dotyczących odnotowanej straty banku centralnego za 2024 r.

Źródło: PAP