Wyprawka szkolna jest tylko minimalnie droższa niż rok temu. RAPORT
Ceny wyprawki szkolnej poszły w górę, ale mniej niż inflacja. Jak wynika z raportu UCE Research, Hiper-Com Poland i Shopfully, to efekt przemyślanej polityki sprzedawców i producentów.
– Artykuły szkolne to kategoria mocno sezonowa, a więc mocno promowana i konkurencyjna. Nadmierne podnoszenie cen mogłoby spowodować odpływ klientów do konkurencji lub opóźnienie decyzji zakupowych – wskazała Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland.
Z raportu wynika, że artykuły szkolne zdrożały o 2,9 proc. To mniej niż inflacja wynosząca 3,1 proc., a także mniej niż wzrost cen w sklepach (5,7 proc.) czy kosztów żywności (4,9 proc.). Okazuje się, że to też dużo mniej niż podwyżka cen tych samych artykułów w ubiegłym roku. Wtedy wzrost kosztów wyniósł 7,5 proc. rdr.
To efekt sprytnej strategii sieci handlowych. – W tym roku sieci handlowe w dużej mierze obniżyły marże na tego typu asortyment, żeby mocniej przyciągać do sklepów konsumentów. Chcą ich w ten sposób zachęcić do kupienia również innych towarów, które sprzedawane są z wyższą marżą. Taka strategia szczególnie dotyczy dyskontów i hipermarketów – tłumaczy Robert Biegaj z Shopfully.
Co podrożało najbardziej?
Według raportu najbardziej w ujęciu rocznym podrożały: korektory – średnio o 12,5 proc., kredki – 9,9 proc., ołówki i wkłady do ołówków – 7,6 proc., akcesoria szkolno-biurowe, w tym np. okładki na zeszyty i notatniki – 7,6 proc., a także długopisy ze skuwką – 6,1 proc.
Staniały natomiast długopisy automatyczne – o 5,3 proc., a także cienkopisy, temperówki, zakreślacze, karteczki samoprzylepne i bloczki biurowe – po 3,2 proc., oraz markery – 1,8 proc.
Z raportu wynika też, że sieci handlowe urządziły o 17,6 proc. mniej promocji niż rok temu. Najbardziej ograniczyły je supermarkety – o 36 proc. Za to lekko wzrosły – o 1,7 proc. – promocje w dyskontach.
– W mojej ocenie supermarkety, sieci convenience i hipermarkety uznały, że artykuły szkolne nie są już tak silnym magnesem zakupowym jak dawniej. Z kolei sklepy typu cash&carry i dyskonty nadal przyciągają klientów ceną, stąd ich większa aktywność dotycząca działań promocyjnych – podsumowała Pryzmont.
W raporcie pt. „Idzie szkoła. Polacy na zakupach” UCE Research, Hiper-Com Poland i Shopfully wzięto pod uwagę 18 kategorii i 58 najczęściej wybieranych produktów. Eksperci porównali blisko 60 tys. cen detalicznych z ponad 17,8 tys. sklepów należących do 35 sieci handlowych. Badaniem objęto też wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry.
Źródło: PAP