Zysk BP spada o 70 proc. Koncern wraca do ropy i gazu
Brytyjski gigant energetyczny BP odnotował gwałtowny spadek zysku netto w pierwszym kwartale 2024 r. Firma zmienia strategię i stawia ponownie na paliwa kopalne, ograniczając inwestycje w czystą energię.
Wyniki finansowe za I kwartał
Zysk netto BP za pierwsze trzy miesiące 2024 roku wyniósł 687 mln dolarów, co oznacza spadek o 70 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, gdy wynosił 2,3 mld dolarów. Jak poinformowano, przyczyną są niższe przychody ze sprzedaży gazu oraz spadek marż rafineryjnych.
Łączne przychody BP spadły o 4 proc. i wyniosły nieco poniżej 48 mld dolarów. Spółka i inne koncerny naftowe odczuwają skutki spadku cen ropy, spowodowanego m.in. obawami o recesję wywołaną przez amerykańskie cła.
Powrót do paliw kopalnych
Pod naciskiem inwestorów BP zdecydowało się na gruntowną zmianę strategii – rezygnuje z ambitnych celów redukcji emisji CO₂ i skupia się na bardziej dochodowej produkcji ropy i gazu. Nowy plan zakłada cięcia inwestycji w czystą energię o ponad 5 mld dolarów rocznie.
Pomimo spadku cen ropy, prezes BP Murray Auchincloss podtrzymał swoje poparcie dla nowej strategii. „Już poczyniliśmy znaczące postępy” – powiedział w komunikacie dla inwestorów. Firma planuje około 40 odwiertów na całym świecie w ciągu najbliższych trzech lat, w tym do 15 w bieżącym roku.
W kwietniu BP ogłosiło również odkrycie nowych złóż ropy naftowej u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej.
Zmiany personalne i presja inwestorów
Z końcem czerwca z BP odejdzie Giulia Chierchia, dyrektor ds. strategii zrównoważonego rozwoju. Firma poinformowała, że jej stanowisko nie zostanie obsadzone. W kwietniu ogłoszono też, że przewodniczący rady nadzorczej Helge Lund zakończy kadencję w przyszłym roku.
Wśród inwestorów rośnie presja na poprawę wyników. W zeszłym tygodniu BP potwierdziło, że amerykański fundusz Elliott Investment Management objął ponad 5 proc. udziałów w spółce. Fundusz znany jest z aktywnego udziału w przekształceniach korporacyjnych.
Na wieść o słabszych wynikach, akcje BP na londyńskim indeksie FTSE 100 spadły we wtorek rano o ponad 4 proc. Sam indeks pozostawał na stabilnym poziomie.
Ograniczenie wykupu akcji
BP poinformowało także o zmniejszeniu kwartalnego programu skupu akcji własnych do 750 mln dolarów – poziomu z dolnego zakresu prognoz. Wartość ta może rozczarować inwestorów oczekujących mocniejszego sygnału finansowej stabilności.
„BP robi, co może, w trudnej sytuacji” – skomentował Derren Nathan, szef działu analiz akcji w Hargreaves Lansdown. Według niego, zarząd będzie pod jeszcze większą presją w drugim kwartale, jeśli ceny ropy pozostaną niskie. Podczas kwietniowego walnego zgromadzenia, przewodniczący Helge Lund przyznał, że złożona sytuacja geopolityczna i napięcia handlowe mają negatywny wpływ na działalność BP.