Mobbing w miejscu pracy – trudny do udowodnienia. Nadchodzą zmiany, które mogą pomóc ofiarom
Mobbing to jedno z najbardziej destrukcyjnych zjawisk w środowisku pracy, a jego udowodnienie bywa niezwykle trudne. Jednak 2025 rok może przynieść przełomowe zmiany w polskim prawie, które ułatwią walkę z tym zjawiskiem. Co się zmieni? Jakie będą konsekwencje dla pracodawców i pracowników? O tym w „Harmonii” mówi Katarzyna Matyjewicz, trenerka i ekspertka HR.


Z tego odcinka dowiesz się…
- Jakie zmiany w prawie dotyczące mobbingu są planowane na 2025 rok.
- Dlaczego udowodnienie mobbingu jest trudne.
- Jakie będą konsekwencje dla pracodawców i mobberów po zmianie przepisów.
Wideocast
Powiększ wideo
Wideocast
Powiększ wideo
Obecne przepisy dotyczące mobbingu powstały dwie dekady temu i od lat były krytykowane za zbytnią złożoność oraz brak skuteczności.
– Definicja mobbingu w kodeksie pracy jest bardzo długa i skomplikowana, co sprawia, że pracownik musi udowodnić kilka przesłanek jednocześnie – tłumaczy w „Harmonii” Katarzyna Matyjewicz, trenerka i ekspertka HR, działająca na rzecz przeciwdziałania mobbingowi.
W praktyce oznacza to, że ofiara mobbingu musi wykazać: ciągłe i uporczywe nękanie, długotrwałość tych działań (co najmniej 6 miesięcy, chociaż niektóre sądy uznają 3 miesiące) oraz negatywny skutek, czyli np. obniżoną samoocenę, problemy zdrowotne czy depresję.
– To absurd, bo ofiara musi udowodnić, że uwierzyła mobberowi, że jest bezwartościowa – dodaje ekspertka.
Planowane zmiany w przepisach
Ministerstwo pracy zaproponowało uproszczenie definicji mobbingu i przerzucenie ciężaru dowodu na pracodawcę – podobnie jak w przypadkach dyskryminacji czy nierównego traktowania. Po zmianach – to pracodawca będzie musiał udowodnić, że mobbingu nie było.
Inne ważne zmiany to:
- Usunięcie wymogu długotrwałości – liczyć będzie się systematyczne i uporczywe nękanie,
- Wydłużenie terminu na zgłoszenie mobbingu z 3 do 5 lat,
- Zwiększenie minimalnego zadośćuczynienia do połowy rocznej pensji minimalnej.
Mobbing – jak wygląda w praktyce?
– Nie mobbinguje się słabych pracowników – ich można po prostu zwolnić. Mobbing dotyka często tych najlepszych, tych, którzy stanowią zagrożenie dla mobbera – zaznacza Kasia Matyjewicz.
Typowe zachowania mobbera to ciągła krytyka bez konkretów, izolowanie ofiary – np. pomijanie w spotkaniach, publiczne podważanie kompetencji czy wrogie komentarze w stylu: „Może gdzie indziej by to wystarczyło, ale nie tutaj”.
Jak się bronić przed mobbingiem?
- Zareaguj wcześnie – jeśli czujesz się osobą nękaną, spróbuj porozmawiać z mobberem.
- Zbieraj dowody – e-maile, wiadomości, nagrania (możesz legalnie nagrywać rozmowy, w których uczestniczysz, pod warunkiem wykorzystania nagrania wyłącznie do obrony własnych interesów).
- Szukaj wsparcia – zarówno w HR, jak i wśród zaufanych współpracowników.
– Sama rozmowa może być sygnałem: Widzę co robisz, wiem jak się bronić. Jednak najlepszą ochroną przed mobbingiem jest silny zespół, który reaguje, gdy dzieje się coś niepokojącego – podkreśla Kasia Matyjewicz.
Czy zmiany w prawie wystarczą?
Chociaż zapowiadane nowe przepisy są krokiem w dobrą stronę, nie rozwiążą problemu całkowicie.
– Prawo zawsze będzie kilka kroków za rynkiem pracy. Najważniejsze jest, żebyśmy my jako pracownicy wiedzieli, jak reagować – podkreśla Kasia Matyjewicz.
Zmiany w prawie mogą ułatwić walkę z mobbingiem, ale kluczowe pozostaje budowanie świadomości i odpowiedzialności zarówno pracowników, jak i pracodawców. Jest jednak szansa, że w 2025 roku uda się realnie zmniejszyć skalę mobbingu w Polsce.