"Najważniejsze wybory w historii" w Mołdawii. Proeuropejska partia walczy z prorosyjskimi ugrupowaniami
To „najważniejsze wybory w historii Mołdawii”. Od ich wyniku zależy bowiem przyszłość kraju w Unii Europejskiej. Jeśli prorosyjskie partie wygrają i stworzą rząd, to Mołdawia zejdzie ze swojego proeuropejskiego kursu.
Komisje wyborcze będą działać do 20 naszego czasu. W Mołdawii otwarto 1973 lokale wyborcze, z czego 12 w separatystycznym Naddniestrzu. 301 lokali wyborczych będzie też działać poza krajem – w tym po dwa w Rosji, Izraelu i Ukrainie.
W wyborach parlamentarnych do 101-osobowego parlamentu startują trzy bloki polityczne i 15 partii. Według sondaży jedynie 3 lub 4 ugrupowania przekroczą próg wyborczy. Większość badań wskazuje na zwycięstwo proeuropejskiej Partii Działania i Solidarności prezydent Mai Sandu. Nie wiadomo jednak, czy będzie w stanie samodzielnie utworzyć rząd.
Drugie miejsce w sondażach zajmuje prorosyjski Patriotyczny Blok Wyborczy. Szanse na wejście do parlamentu ma także Blok Alternatywa, który co prawda deklaruje swoją proeuropejskość, ale jego liderzy są powiązani z Moskwą. Próg wyborczy prawdopodobnie przekroczy też Nasza Patia, kierowana przez populistę Renato Usatiego. Krytykuje on zarówno opozycję, jak i rządzących, ale trzyma kurs na Moskwę.
Jeśli więc rządząca partia nie zdobędzie większości, to nie będzie miała szans na znalezienie koalicjanta. A to oznacza zatrzymanie procesu integracji z Unią Europejską. Nic więc dziwnego, że Moskwa przeznacza fortunę zarówno na propagandę, dezinformację, jak i na wsparcie swoich kandydatów. Kreml chce bowiem wygrać mołdawskie wybory i pokazać światu, że wygrał rozgrywkę o Mołdawię z Zachodem.