Amerykańska polityczka z bliskiego kręgu Trumpa nazwała Trzaskowskiego socjalistą. Jest odpowiedź wicepremiera

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował krytykę amerykańskiej minister pod adresem Rafała Trzaskowskiego i poparcie Karola Nawrockiego. Jak stwierdził jednak, jego wizyta w Pentagonie „jest najlepszym świadectwem silnej przyjaźni polsko-amerykańskiej, niezależnie od opinii pani sekretarz Noem".

Dopytywany o to, czy uważa wypowiedzi Kristi Noem za ingerencję w polskie wybory, wicepremier nie odpowiedział wprost, zamiast tego, zwracając uwagę na jego własne wtorkowe spotkanie z szefem Pentagonu Petem Hegsethem.

„Dzisiejsza nasza wizyta w Pentagonie i taka silna przyjaźń polsko-amerykańska, ona jest chyba najlepszym świadectwem i najlepszą też odpowiedzią na wątpliwości, które czasem nasi oponenci polityczni w Polsce podnosili o relacje polsko-amerykańskie" – powiedział.

Kristi Noem nazwała Trzaskowskiego w Jesionce socjalistą

Wywodząca się ze środowiska amerykańskiej skrajnej prawicy (MAGA) Noem, szefowa Ministerstwa Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) odpowiadającego za bezpieczeństwo wewnętrzne, wystąpiła we wtorek w Jasionce na polskiej edycji konferencji CPAC (Conservative Political Action Conference), największej corocznej imprezy zwoływanej przez amerykańskich konserwatystów.

Noem nazwała tam Rafała Trzaskowskiego „socjalistą", który „będzie rządził poprzez strach, będzie używał strachu, by promować antywolnościowy program".

Oświadczyła, że jeśli Trzaskowski wygra, to Polacy będą musieli zmierzyć się z tym, z czym musieli mierzyć się Amerykanie podczas kadencji Joe Bidena. Rządy byłego prezydenta USA określiła mianem „piekła".

„Donald Trump jest silnym liderem dla nas, ale wy macie możliwość mieć równie silnego lidera, jeśli zrobicie z Karola przywódcę tego kraju" – powiedziała. Dodała, że Nawrocki będzie dbał o równość wszystkich.

W wywiadzie dla telewizji Republika stwierdziła natomiast, że Karol Nawrocki to „wspaniały i silny lider".

„Wierzę, że może to wygrać" – powiedziała.

Kristi Noem – szybka kariera dzięki bezwarunkowemu poparciu Trumpa

W zeszłym tygodniu w USA głośna była wpadka Noem, gdy okazało się, że nie ma pojęcia, co znaczy habeas corpus. W trakcie przesłuchania w amerykańskim Senacie stwierdziła, że to „konstytucyjne prawo prezydenta do usuwania ludzi z tego kraju (USA – przyp. red.)", gdy jest to zasada prawna zobowiązująca rząd do przedstawienia powodu zatrzymania i aresztowania danej osoby.

Zanim została szefową Ministerstwa Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), Noem była gubernatorem liczącej 1 mln mieszkańców i zdominowanej przez rolnictwo Dakoty Południowej, gdzie zdobyła popularność przede wszystkim jako zwolenniczka liberalizacji prawa do posiadania broni i zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Jej kariera na poziomie krajowym nabrała tempa, gdy dołączyła do ruchu fanatycznie oddanych zwolenników prezydenta Trumpa (MAGA).

Po wygranych wyborach Trump obsadził nimi kluczowe stanowiska w państwie, praktycznie ignorując umiarkowanych republikanów, mających znacznie szerszą polityczną ławkę.

W rezultacie m.in. osobą odpowiedzialną za koordynację służb została Tulsi Gabbard, co do której istnieje uzasadnione podejrzenie, że jest agentką rosyjskiego wywiadu, a antyszczepionkowiec Robert F. Kennedy Jr. otrzymał stanowisko sekretarza zdrowia.

Źródło: PAP, XYZ