Politolog: wystąpienie premiera było rzeczowe, ale nie porywające

Jako rzeczowe, ale nie porywające ocenił środowe expose premiera Donalda Tuska politolog z Uniwersytetu Łódzkiego dr Paweł Kowalski. Premier zadeklarował, że rząd przez najbliższe 2,5 roku będzie po prostu wytrwale dążył do osiągnięcia wcześniej postawionych celów, i kropka – podkreślił ekspert.

„Można powiedzieć, że premier obiecał jedno – czeka nas 2,5 roku ciężkiej pracy, bez fanfar i on wierzy w to, że zarówno jemu, jak i rządzącej koalicji, uda się zrealizować program, który przedstawił, idąc do wyborów w październiku 2023 r." – zaznaczył ekspert.

W rozmowie z PAP specjalista od marketingu politycznego przyznał, że spodziewał się nieco innego wystąpienia premiera – takiego, w którym znajdzie się więcej energii. Tymczasem Donald Tusk mówił – w jego ocenie – rzeczowo, konkretnie i empatycznie.

Jego zdaniem odwołanie się premiera do hasła znajdującego się na jednym z kortów stadionu Roland Garros: „Zwycięstwo należy do najwytrwalszych" dobrze charakteryzuje to wystąpienie.

Dr Kowalski zwrócił uwagę na wymienione przez premiera w expose osiągnięcia rządu, których Donald Tusk nie nazwał sukcesami, tylko właśnie osiągnięciami, twierdząc, że sukces to kwestia umowna. Zaliczył do nich m.in. wzrost produktu krajowego brutto, spadek inflacji, wzrost realnych płac na tle krajów Unii Europejskiej.

W opinii eksperta warto docenić deklarację premiera, że rozliczenia rządów PiS będą kontynuowane, ale nie w atmosferze polowania na czarownice. Zdaniem politologa to kolejny sygnał, że od rządu nie należy oczekiwać „igrzysk", tylko ciężkiej pracy.

Zdaniem politologa głównym efektem, jaki premier chciał zbudować swoim expose, jest mocny przekaz wizerunkowy – pokazanie, że rząd jest zjednoczony, silny, pewny swoich działań – nawet jeśli sam styl tego wystąpienia, nie był bardzo dynamiczny. Dr Kowalski uważa, że Donald Tusk chciał pokazać, iż koalicja pozostaje solidarna i nie boi się konfrontacji z opozycją.

„Niewątpliwie wniosek o wotum zaufania powoduje także zdominowanie agendy medialnej – ono staje się wydarzeniem dnia. Media koncentrują się na wystąpieniu premiera, później na głosowaniu, a nie na tematach opozycji. Jest to narzucenie własnej narracji – zamykamy ten etap, w którym – owszem – kandydat wspierany przez opozycję wygrał wybory, ale my w tej chwili zaczynamy już nowe otwarcie" – podkreślił.

Według eksperta expose i głosowanie nad wotum zaufania ma też na celu zmobilizowanie elektoratu i ma dać impuls do utrzymania w nim wysokiego morale.

„Jednocześnie wzmacnia polaryzację, bo wizerunkowo stawia PiS w roli reakcyjnej, negatywnej siły, zaś rząd jest pokazywany jako ciało konstruktywne i merytoryczne. Tusk definiuje rolę członków PiS-u jako krytykantów bez alternatyw. To ewidentnie można było odnaleźć w jego przemówieniu" – uważa dr Kowalski.

Jak wyjaśnił, wotum zaufania działa jak "krótkoterminowy zastrzyk medialny", którego efekt szybko się skończy, zwłaszcza jeśli nie zostanie wzmocniony konkretnymi decyzjami i działaniami.

Źródło: PAP