RPO zwróci się do szefa MSWiA w sprawie tzw. patroli obywatelskich na granicy
Rzecznik praw obywatelskich (RPO) Marcin Wiącek zwróci się do ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka o wyjaśnienia w sprawie tzw. obywatelskich patroli na zachodniej granicy.
Dodał, że z jego informacji wynika, że tzw. patrole bez podstawy prawnej m.in. legitymują i przeszukują samochody. "Z docierających do nas informacji wynika, że patrole obywatelskie nie tylko korzystają z wolności zgromadzeń – tak to nazwijmy – czy z wolności poruszania się; ale dochodzi do legitymowania, przeszukiwania samochodów czy ograniczania wolności ludzi” – powiedział w rozmowie z TVN24.
Tzw. obywatelskie patrole odbywają się w ostatnich dniach pod egidą Ruchu Obrony Granic, powołanego przez działacza organizacji narodowych Roberta Bąkiewicza. Twierdzą, że zapobiegają nielegalnej imigracji do Polski.
RPO: sam fakt pobytu na terytorium RP nie jest przestępstwem
Wiącek w rozmowie z telewizją wskazał, że działania tych tzw. patroli, takie jak przeszukania samochodów czy legitymowanie, nie mają podstawy prawnej.
Powiedział także, że w kontekście działań patroli słyszał o "zatrzymaniu obywatelskim". Tymczasem do zatrzymania obywatelskiego może dojść, gdy ktoś jest złapany na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa.
Sam fakt pobytu na terytorium RP, nawet nieuregulowanego, nie jest przestępstwem. Nie możemy tu mówić o zatrzymaniu obywatelskim – powiedział RPO.
Rzecznik praw obywatelskich wskazał również, że zwrócił się do szefa MSWiA o dane dotyczące przepływu imigrantów na granicy z Niemcami, bo potrzebne są wiarygodne dane o skali, a także o podstawach prawnych, na jakich osoby te są przekazywane do Polski i jakiej są narodowości. Podkreślił, że z wiadomości dostępnych publicznie można wywnioskować, że są to przede wszystkim obywatele Ukrainy, a także Kolumbii, Etiopii, Somalii i Afganistanu.
Zaznaczył, że każdemu człowiekowi, niezależnie od tego, na jakiej podstawie prawnej trafił do Polski i który podlega jurysdykcji RP, przysługują wolności i prawa wyrażone w konstytucji.
Wracają kontrole na granicach z Niemcami i Litwą, MSWiA pracuje na rozporządzeniem
Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek przywrócenie od 7 lipca czasowych kontroli na granicy z Niemcami i Litwą.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek zapowiedział, że minister Tomasz Siemoniak lub on sam – z upoważnienia szefa resortu – podpisze jeszcze w czwartek rozporządzenie w tej sprawie. Dodał, że będzie ono obowiązywało przez 30 dni, ale zapewne zostanie przedłużone.
W rozmowie z TVP Mroczek na pytanie o to, co jeśli mimo wprowadzenia czasowych kontroli przy granicy nadal będą pojawiać się tzw. patrole obywatelskie, wiceminister odparł, że są to ludzie, "którzy niosą tam niepokój, stwarzają większe zagrożenie w tej chwili z punktu widzenia porządku publicznego i bezpieczeństwa mieszkańców niż nielegalni imigranci".
"Każdy, kto podszywa się, czy przywłaszcza funkcję funkcjonariusza publicznego, próbuje zastępować funkcjonariuszy wywołując takie przekonanie u osób, w stosunku do których podejmuje te czynności, popełnia przestępstwo i będzie ścigany z tego tytułu. Każdy, kto utrudnia wykonywanie funkcji funkcjonariuszowi publicznemu, funkcjonariuszom SG i policji na granicy, którzy pilnują bezpieczeństwa i porządku publicznego, popełnia przestępstwo i będzie ścigany. Każdy, kto znieważa funkcjonariusza publicznego, popełnia przestępstwo i będzie ścigany. Nie będzie tolerancji i zgody na sianie z zamieszania i wprowadzanie nieporządku na granicy zachodniej przez tzw. aktywistów prawicowych" – podał.
Źródło: PAP