Rosyjskie drony zaatakowały fabrykę polskiej firmy na Ukrainie. Sikorski: To było celowe

Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w ukraińskiej Winnicy. Zdaniem Radosława Sikorskiego, to dowód, że "zbrodnicza wojna przybliża się do naszych granic".

"Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. Szef zakładu powiedział mi przed chwilą, że celowo, z trzech kierunków. Są ranni, w tym dwoje ciężko poparzonych. Działają służby ukraińskie, także nasz konsulat. Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic" - napisał na portalu X szef polskiego MSZ.

Rzecznik MSZ wyjaśnił z kolei, że Winnicę zaatakowało 28 dronów. Jak tłumaczy Paweł Wroński, 18 z nich zestrzelono, a pięć uderzyło w fabrykę. Jego zdaniem, to nie był przypadek, a cel był dokładnie wyznaczony. Nie chciał jednak powiedzieć, czy Polska podejmie w tej sprawie jakieś działania dyplomatyczne.

Uderzenie na fabrykę w Winnicy to pokłosie silnego rosyjskiego nocnego ataku. Rosja użyła 400 dronów i jednej rakiety. 57 bezzałogowców i Iskander-M przedarło się przez ukraińską obronę. Głównymi celami ataku były Krzywy Róg, Winnica i Charków.

Według lokalnych władz samorządowych, po atakach w Winnicy jest siedmiu rannych. Drony spadły zarówno na dwie fabryki, jak też i na cztery domy. W fabryce trwa jeszcze akcja ratunkowa i dogaszanie ognia.