Argentyna na drodze do kolejnego bankructwa? Oto prawdopodobne scenariusze
W marcu 2025 r. rząd J. Milei częściowo uwolnił kurs peso, pozwalając mu się wahać, ale tylko w z góry zdefiniowanych widełkach. Kurs ten właśnie uderzył w górną bandę wspomnianych widełek, a bank centralny Argentyny zaczął wydawać duże ilości rezerw walutowych, aby nie dopuścić do jej złamania. Tylko w ubiegłym tygodniu było to ponad 1 mld dol. – zauważają analitycy Banku Pekao, w których kolejne bankructwo Argentyny należy uznać za prawdopodobny scenariusz.
Jak przypomina zespół Pekao, od dwóch lat trwa eksperyment gospodarczy, jaki prowadzi Argentyna od czasu wyboru na prezydenta prawicowego libertarianina Javiera Milei.
Terapia szokowa Milei zaowocowała przewartościowaniem peso
Po wcześniejszych bezskutecznych próbach ustabilizowania waluty i wejścia na ścieżkę zrównoważonego wzrostu gospodarczego – zarówno recept MFW, jak i stymulowania gospodarki długiem – Milei zaproponował terapię szokową: głębokie cięcie wydatków publicznych, by zrównoważyć budżet, dewaluację peso argentyńskiego i deregulację gospodarki.
Czytaj także: Argentyński labirynt
W ocenie analityków Pekao terapia ta odniosła z początku spore sukcesy: budżet wyszedł na lekki plus, inflacja zaczęła spadać (obecnie wynosi 33 proc.), a obligacje skarbowe Argentyny zyskiwać na wartości. Ceną za to była jednak nie tylko recesja gospodarcza, lecz także przewartościowanie peso, które ułatwia zbijanie inflacji, ale prowadzi też do zdławienia eksportu i odpływu zagranicznych walut z Argentyny.
Problem z kursem walutowym może być tym bardziej dotkliwy, gdy prezydent traci na popularności, m.in. z powodu skandalu związanego z kryptowalutowym oszustwem.
„Rośnie więc prawdopodobieństwo, że prezydentowi nie uda się nie tylko polityka kursowa, lecz także pozostałe wdrożone przez niego reformy – przede wszystkim zrównoważenie budżetu. Jego główni przeciwnicy polityczni – peroniści – mają za sobą bogatą historię populistyczno-rozrzutnej polityki. Inwestorzy zagraniczni zaczęli już się odwracać od Argentyny – problemy polityczne prezydenta w połączeniu z topniejącymi rezerwami walutowymi tego kraju doprowadziły już do przeceny jego dolarowych obligacji skarbowych” – czytamy w komentarzu.
Pekao: negatywny scenariusz dla Argentyny bardziej prawdopodobny
W ocenie analityków Pekao w najbliższych miesiącach możliwe są dwa scenariusze:
- Administracja J. Milei prawdopodobnie musi zrezygnować z obrony widełek kursu, ale bez pełnego uwolnienia peso, tak aby kontynuowało deprecjację, ale w umiarkowanym tempie. Warunkiem koniecznym takiego scenariusza jest też utrzymanie zrównoważonych finansów publicznych i otrzymanie pomostowej pożyczki od instytucji międzynarodowych, co jest mało prawdopodobne, bo Argentyna niedawno otrzymała fundusze od MFW.
- Bardziej prawdopodobny – w ocenie Pekao – jest scenariusz negatywny, w którym bank centralny będzie uparcie bronić widełek kursu walutowego, przepali resztkę rezerw walutowych i ostatecznie będzie zmuszony uznać porażkę. Kurs peso argentyńskiego osłabi się w gwałtowny sposób i wygeneruje kolejny impuls inflacyjny. Parlament nie pomoże, uchwalając budżet z deficytem. Ministerstwo Finansów straci zdolność regulacji zobowiązań, a Argentyna i tak zwróci się o kolejną pożyczkę z MFW lub np. z USA, ale mając gorszą pozycję negocjacyjną.