Ekspert: sytuacja w Tajlandii jest trudna, ale nie powinno dojść do pełnoskalowej wojny

W wyniku eskalacji konfliktu między Tajlandią a Kambodżą zginęło dotychczas 12 osób, a granica między krajami została zamknięta. Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP Damian Wnukowski z PISM, sytuacja jest trudna, ale nie powinna zmienić się w pełnoskalową wojnę. Dodał jednak, że turyści nie powinni udawać się blisko terenów granicznych.

Minister zdrowia Tajlandii, Somsak Thepsuthin, poinformował w czwartek, że w ostrzale artyleryjskim sił kambodżańskich zginęło 12 osób, w tym 11 cywilów i jeden żołnierz – przekazała agencja Reutera. Minister dodał, że rannych zostało 24 cywilów i siedmiu żołnierzy.

Źródłem konfliktu Tajlandia - Kambodża jest spór graniczny

Damian Wnukowski, koordynator programu Azja i Pacyfik w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM), wyjaśnił, że źródłem trwającego od ponad wieku konfliktu tajlandzko-kambodżańskiego były porozumienia zawarte na początku XX w. jeszcze między Syjamem (dawna nazwa Tajlandii – PAP), wówczas jedynym państwem w Azji Południowo-Wschodniej, które nie było skolonizowane – a kolonialną Francją. Jak zaznaczył ekspert, wyznaczono wówczas linie graniczne, które w późniejszych latach były nieskutecznie kontestowane przez Tajlandię.

– W wielu miejscach ta linia graniczna była trudna do wyznaczenia, dodatkowo na terenach przygranicznych znajduje się kilka miejsc ważnych kulturowo dla obu państw, zabytkowych świątyń – najbardziej znana z nich jest dzisiaj na liście UNESCO – opisał Wnukowski. – Po latach od podpisania tego porozumienia Tajlandia chciała zrewidować, jak przebiega granica, jednak Kambodża, już jako niepodległe państwo, broniła swoich praw do tych terenów.

Ekspert wskazał, że w 1962 r. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości wydał wyrok na korzyść Kambodży, uznając, że roszczenia Tajlandii są bezzasadne. Mimo tego Tajlandia nie uznaje werdyktu w tej sprawie. Istnieją także rozbieżności dotyczące wytyczenia samej granicy. W 2013 r. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości potwierdził swoją poprzednią decyzję, wspierając stanowisko Kambodży.

Eskalacja konfliktu rozpoczęła się w maju, jednak do wojny raczej nie dojdzie

Obecnie trwająca eskalacja konfliktu rozpoczęła się w maju, gdy kambodżański żołnierz zginął w starciu z siłami tajlandzkimi. Następnie Tajlandia ograniczyła przejścia graniczne, wycofała swojego ambasadora z Kambodży i zwróciła się do szefa kambodżańskiej misji dyplomatycznej w Bangkoku o opuszczenie państwa w proteście przeciwko detonacji miny lądowej, która raniła pięciu tajlandzkich żołnierzy.

Jak podkreślił analityk, w przypadku obecnych starć nie ma jasnej odpowiedzi na pytanie o to, kto pierwszy otworzył ogień.

– Tajlandia oskarża teraz Kambodżę o zaminowywanie pasa przygranicznego. Kambodża twierdzi, że miny, które zraniły tajlandzkich żołnierzy w ostatnim tygodniu, były stare. Nie wiemy, kto ma rację, natomiast to był moment, w którym doszło do naprawdę dużej eskalacji napięć – wyjaśnił ekspert.

W czwartek rano Kambodża zdecydowała o obniżeniu rangi stosunków dyplomatycznych z Tajlandią do najniższego poziomu. Władze w Phnom Penh zwróciły się do ambasadora sąsiedniego państwa o opuszczenie kraju i odwołały personel swojej ambasady w Bangkoku.

Kontradmirał sił zbrojnych Tajlandii Surasant Kongsiri, przekazał agencji Reutera w czwartek, że do walk na granicy prowincji Surin w Tajlandii i Uddar Meanchey w Kambodży doszło w przynajmniej sześciu lokalizacjach. Kambodżańskie wojsko otworzyło ogień w kierunku tajlandzkich żołnierzy, co zmusiło ich do odwetu. Tajlandia zamknęła wszystkie przejścia graniczne z Kambodżą, która z kolei oskarżyła Tajlandię o niesprowokowaną agresję.

W odniesieniu do kolejnych działań wojsk obu państw na granicy Wnukowski ocenił, że te starcia raczej nie przekształcą się w pełnoskalową wojnę. Jak tłumaczył, można tak wnioskować zarówno na podstawie poprzednich konfliktów, w których sytuacja szybko eskalowała, ale często stosunkowo szybko się uspokajała, jak i na tym, że szeroko zakrojone działania zbrojne nie leżą w interesie żadnego z państw.

Ambasada RP w Bangkoku przekazała w czwartek rano, że tajlandzko-kambodżańskie lądowe przejścia graniczne pozostają zamknięte dla ruchu turystycznego. Wezwała polskich obywateli do śledzenia na bieżąco komunikatów miejscowych władz i stosowania się do zaleceń służb.

Czytaj więcej: Tajlandia zamyka granicę z Kambodżą. Ambasada RP wydała komunikat dla turystów

Źródło: PAP