Kanclerz Merz: wyrzucenie Rosji z G8 było słuszne

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz ocenił dziś, że izraelska armia nie ma zdolności do całkowitego zniszczenia irańskiego programu nuklearnego. Za słuszny krok uznał wykluczenie Rosji z grupy G8.

"Ciągle uważam, że wykluczenie Władimira Putina z formatu G8 po aneksji Krymu było słuszne" - stwierdził w wywiadzie dla Welt TV Merz. Rozmowa odbyła się w kuluarach szczytu G7 w kanadyjskim Kananaskis.

Kanclerz Niemiec powiedział w niej także, że w grupie, którą tworzą największe światowe gospodarki i demokracje, "nie ma miejsca dla zbrodniarzy wojennych". "Dlatego naturalnym jest, że przy tym stole nie ma miejsca dla Putina" - dodał.

Stanowisko szefa niemieckiego rządu - jak zauważa agencja dpa - różni się od tego, które przyjął Donald Trump. Prezydent USA powiedział w rozmowie z premierem Kanady Markiem Carneyem na szczycie w Kananaskis, że gdyby Rosja nadal była w G8, to nie mielibyśmy dzisiaj wojny.

W rozmowie z Welt TV Merz ocenił także, że "nie zapadała jeszcze decyzja rządu amerykańskiego", czy dołączyć do izraelskiego ataku na Iran. "Wiele zależy teraz od tego, czy reżim ajatollahów będzie chciał wrócić do negocjacji" - zastrzegł.

Kanclerz wyraził też przekonanie, że izraelska armia "nie jest zdolna" do całkowitego zniszczenia irańskiego programu nuklearnego. Takie zdolności mają - jego zdaniem - Amerykanie. Merz uznał, że "stałoby się dobrze", gdyby obecne irańskie władze zakończyły swoje rządy.

Źródło: PAP