Łzy brytyjskiej minister finansów wstrząsnęły gospodarką
Rentowność 10-letnich brytyjskich obligacji poszła w górę aż o 22 p.p, Z kolei kurs funta osłabił się w stosunku do dolara o 1 proc. To efekt łez brytyjskiej minister finansów Rachel Reeves. Jak bowiem podaje CNBC, po tym, jak zauważono ją płaczącą podczas obrad Izby Gmin, uznano, że to oznacza jej dymisję i poważne problemy z realizacją programu Partii Pracy.
Do akcji wkroczył więc rząd. Premier zaczął zapewniać, że Reeves popłakała się z prywatnych powodów i że nie ma mowy o żadnej dymisji. To chwilowo uspokoiło rynki. Rentowność obligacji spadła o 6 punktów procentowych, a kurs funta lekko się odbił. Do tego indeks londyńskiej giełdy FTSE 100 wzrósł w czwartek rano o 0,5 proc.
Kłopoty Reeves zaczęły się ostatniej jesieni. Według jej planów, Wielka Brytania podniesie publiczne wydatki i sfinansuje je wzrostem podatków na firmy. Rząd, sformowany przez Partię Pracy zamierza też ściąć wydatki na pomoc socjalną. To jednak wywołało bunt najbardziej lewicowych członków tego ugrupowania. Chcą oni bowiem powstrzymać te najbardziej kontrowersyjne reformy.
Ta rebelia, w połączeniu z zamieszaniem po łzach minister sprawia, że - jak twierdzą eksperci - brytyjska gospodarka nagle znalazła się na bardzo wzburzonych wodach.