Słowa Trumpa o Rosji uderzyły w GPW. WIG20 ledwo odrobił poranną stratę

Słowa Donalda Trumpa o konfrontacyjnej polityce wobec Rosji uderzyły w GPW. Giełdzie nie pomógł też projekt ustawy, drastycznie podnoszącej podatek dochodowy dla banków. WIG20 tracił na otwarciu 1,5 proc. Na szczęście zdążył odrobić stratę i nawet wyjść na plus.

WIG20, jak pisze XTB, rano spadł znacznie poniżej poziomu 2800 punktów. Na szczęście na koniec sesji wzrósł o 0,34 proc. do 2828,8 punktów. Z kolei WIG30 wzrósł o 0,3 proc. do poziomu 3668,9. W górę poszedł też WIG, który wyniósł na koniec sesji 106 520,0 punktów (wzrost o 0,62 proc.). W dół za to poszły mWIG40 (spadł o 0,35 proc. i wyniósł 7794,3 p.) oraz sWIG80 (spadek o 0,82 proc. do poziomu 29 984,84).

Jak tłumaczą analitycy, GPW zaszkodziło przede wszystkim zaostrzenie antyrosyjskiej retoryki przez Donalda Trumpa. Wsparł on m.in. pomysł zestrzelenia rosyjskich samolotów naruszających przestrzeń powietrzną NATO oraz mówił, że Ukraina może odzyskać okupowane przez Rosję terytoria. Inwestorzy zaczęli więc odpływać z polskiej giełdy, bojąc się sytuacji międzynarodowej.

Do tego na rządowych stronach pojawił się projekt nowelizacji ustawy o CIT. Zakłada on m.in. podwyżkę podatku dochodowego dla banków w przyszłym roku do 23 proc. Inwestorów nie przekonał nawet plan obniżek tego podatku do 23 proc. i ulgi w podatku bankowym. Instytucje finansowe boją się bowiem, że czasowa podwyżka CIT zostanie już na dłużej.

W WIG20, do najsłabszych spółek należy Orange, które traci ponad 2 proc. Kurs spółki od początku września do wtorkowego zamknięcia poszedł w dół o ok. 3,8 proc. Natomiast od początku tego roku wartość akcji Orange zwiększyła się o ok. 21 proc.

W WIG20 najmocniej rośnie KGHM. Kurs akcji spółki podążał śladem ceny miedzi. A ta ok. godz. 15:20 na giełdzie LME zaczęła drożeć. Drugą najsilniejszą spółką wśród blue chipów był Orlen. Dobrze radziły sobie też PGE i Pepco.