Władze Los Angeles zdecydowały o stanie nadzwyczajnym w związku z obławami na imigrantów
Władze hrabstwa Los Angeles opowiedziały się we wtorek za ogłoszeniem w tym regionie stanu nadzwyczajnego w związku z obławami na imigrantów prowadzonymi przez służby federalne ICE. Dzięki temu będą mogły przekazać wsparcie finansowe gospodarstwom domowych dotkniętym działaniom służb.
Środki z budżetu stanowego mogą być też przeznaczone m.in. na pomoc prawną – podaje agencja prasowa AP.
Władze argumentują, że w związku z działaniami służb migracyjnych część mieszkańców Los Angeles nie może chodzić do pracy ani korzystać z transportu publicznego. To przekłada się też na działalność przedsiębiorstw, które plajtują ze względu na brak pracowników.
"Mieszkańcy boją się opuszczać swoje domy. Wyborcy kontaktują się z moim biurem, ponieważ członkowie ich rodzin nigdy nie wrócili do domu i nie wiedzą ani dokąd zostali zabrani, ani czy zostali zabrani przez ICE. Całe rodziny są pozostawione bez środków do życia, nie mają jak zapłacić czynszu ani za co położyć jedzenia na stole” – skomentowała decyzję władz hrabstwa ich przedstawicielka Janice Hahn.
Jedna trzecia z 10 mln mieszkańców hrabstwa to osoby urodzone za granicą – wskazuje AP. W obławach przeprowadzonych w Los Angeles pod koniec sierpnia zatrzymano ok. 5 tys. osób. Przeciwko działaniom służb migracyjnych w mieście wybuchły protesty. Do ich stłumienia prezydent wysłał na ponad miesiąc Gwardię Narodową i żołnierzy piechoty morskiej.
Działalność ICE jest wymierzona w osoby przebywające w USA bez ważnego prawa do pobytu. Takich osób jest ok. 11-11,7 mln według różnych szacunków. Łącznie w całym kraju do 25 września ICE zatrzymała ponad 59 tys. osób – podaje CNBC. Z tego 28,7 proc. to osoby, które były wcześniej karane. Wobec 25,4 proc. są postawione zarzuty. 46,9 proc. to osoby, które naruszyły prawo imigracyjne, ale nie ma wobec nich zarzutów karnych.
Źródło: PAP/XYZ