„FT”: Trump zapytał Zełenskiego, czy dałby radę zaatakować Moskwę

Prezydent USA Donald Trump zapytał w rozmowie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, czy byłby w stanie zaatakować Moskwę, gdyby Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie broń dalekiego zasięgu – podał we wtorek dziennik „Financial Times”, powołując się na osoby znające szczegóły tej rozmowy. Następnie Trump miał wyrazić poparcie dla tego pomysłu.

Jak zauważyła brytyjski gazeta, do tej wymiany doszło 4 lipca, a więc dzień po rozmowie telefonicznej Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, którą amerykański prezydent określił później jako „złą”.

- Wołodymyrze, czy jesteś w stanie uderzyć w Moskwę? Jesteś w stanie uderzyć w Petersburg? - miał powiedzieć Trump do Zełenskiego według źródeł „FT”.

Oczywiście. Dam radę, jeśli dacie nam broń – brzmiała odpowiedź ukraińskiego prezydenta.

Następnie Trump miał wyrazić poparcie dla tego pomysłu, mówiąc, że jest to strategia mająca na celu „sprawienie, by Rosjan zabolało” i zmuszenie Kremla do negocjacji dotyczących porozumienia pokojowego.

Moskwa coraz częściej żyje w strachu przed atakami z powietrza

Tymczasem w Moskwie, jak donosi „The Moscow Times", w tym tygodniu większość pracowników rosyjskiego banku WTB (VTB) została skierowana do pracy zdalnej „z powodu zagrożenia atakami ukraińskich dronów". Podobnie postąpiły niektóre inne firmy mające biura w moskiewskich wieżowcach.

Portal przypomniał, że ukraińskie docierały do Moskwy już latem 2023 r. Ostrzelany został wówczas wieżowiec w kompleksie IQ Quarter, gdzie mieszczą się biura trzech ministerstw federalnych. Moskiewskie lotniska wielokrotnie wstrzymywały już też loty z powodu zagrożeń.

Drony, którymi dysponują Ukraińcy, w większości własnej produkcji, to jednak broń mająca znacznie mniejszą siłę rażenia i znacznie łatwiejsza do przechwycenia, niż rakiety dalekiego zasięgu, które mogliby Ukraińcom przekazać Amerykanie.

Czytaj także:

Źródło: PAP, XYZ