Groźby wobec ekspertki od PR-u po komentarzu o sukience Marty Nawrockiej

Spotykam się z bezprecedensową falą hejtu, która eskalowała po publikacji wpisu na platformie X przez Dominika Tarczyńskiego, posła do Parlamentu Europejskiego – alarmuje ekspertka od PR-u Marta Rodzik. Powodem jest komentarz, który udzieliła mediom, dotyczący ubioru żony prezydenta-elekta Marty Nawrockiej.

Co powiedziała Marta Rodzik „Faktowi"?

Etykieta dyplomacji i biznesu jasno wskazuje, że dwa razy w krótkim odstępie czasowym nie powinno się zakładać takiego samemu stroju. Taki błąd wystąpił u pani Marty Nawrockiej. W dyplomacji również taka długość sukienki jest niestosowna — powinna być ona do kolana, a najlepiej za kolano. Trzeba o tym pamiętać w szczególności podczas uroczystości i wystąpień publicznych.

To komentarz, który ukazał się w tekście tabloidu o tym, że 11 czerwca Marta Nawrocka towarzyszyła mężowi podczas wręczenia uchwały PKW w sprawie stwierdzenia wyniku wyborów Prezydenta RP w tej samej stylizacji, w której 18 maja była na wieczorze wyborczym Karola Nawrockiego po I turze wyborów.

Czytaj także: Były incydenty, które mogły mieć wpływ na wynik głosowania

Jak zauważa Rodzik, która specjalizuje się w kwestiach wizerunku i dyplomacji, jej neutralny komentarz spotkał się z „bezprecedensową falą hejtu".

Według jej relacji sytuacja pogorszyła się po publikacji wpisu na platformie X europosła (PiS) Dominika Tarczyńskiego.

„Konsekwencją tego wpisu jest szeroko zakrojona kampania zniesławiająca, w której pojawiają się insynuacje dotyczące mojego wykształcenia, kompetencji oraz zarzuty godzące w moje dobre imię" – pisze Rodzik.

W tej kampanii, jak można zobaczyć na portalu X, czynnie bierze udział sam europoseł.

Za pośrednictwem portalu Tarczyński szukał też m.in. osób, które znają autorkę artykułu opublikowanego w „Fakcie".

„Może ktoś chodził z nią do szkoły lub korzysta z tej sami pralni chemicznej" – napisał, udostępniając obserwującym jej zdjęcie z artykułu.

Jak czytamy w oświadczeniu Rodzik, ona sama doświadczyła też bezpośrednich aktów zastraszania, w tym połączeń telefonicznych z nieznanych numerów, zawierających groźby.

Rodzik podjęła kroki prawne. Będzie dochodzić przeprosin od osób i podmiotów, które oskarża odpowiedzialnych za naruszenie jej dobrego imienia.

Jak czytamy w oświadczeniu, wszelkie środki finansowe uzyskane w wyniku tych postępowań mają zostać przekazane na rzecz Fundacji Art., która koncentruje swoje działania na profilaktyce przemocy i przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu.

Czytaj także: Prokuratura wszczęła dochodzenie ws. przejętego przez Nawrockich mieszkania Jerzego Ż.